Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Justyna Grochala: Zostałam miss Dolnego Śląska, mój chłopak spadł z krzesła

Michał Potocki
Michał Potocki
Justyna Grochala - wybory Miss Wrocławia
Justyna Grochala - wybory Miss Wrocławia Gabriel Szuter
Wywiad z Justyną Grochalą z Wrocławia, miss Dolnego Śląska 2011.

20-letnia Justyna Grochala, studentka germanistyki z Wrocławia, 25 czerwca w Świebodzicach pokonała w finale 19 innych kandydatek i została Miss Dolnego Śląska 2011. Wcześniej, w maju, została pierwszą wicemiss Wrocławia 2011 (Zobacz: Najpiękniejsza wrocławianka wybrana). Justyna ma 175 cm wzrostu i wymiary 86-60-86. W nagrodę otrzymała wycieczkę na Krym, biżuterię i przepustkę do ogólnopolskich wyborów miss.

Jak zareagowali znajomi i rodzina na Twój sukces podczas wyborów Miss Dolnego Śląska?
Wszyscy bardzo się cieszą i przeżywają te emocje ze mną. Po zwycięstwie mój chłopak z wrażenia spadł z krzesła. Wszyscy mi gratulują, co jest bardzo miłe.

Po zwycięstwie zwiększyła się liczba znajomych?

Zdziwiłam się, że zaczęło do mnie pisać wielu ludzi, np. na Facebooku wysyłają mi prywatne wiadomości, że byli na castingu, widzieli mnie i pozdrawiają. To bardzo miłe. Negatywne opinie się nie zdarzają, a jeśli chodzi o komentarze na stronach internetowych, to uczulono mnie, żeby ich nie czytać.

Najpiękniejsza Dolnoślązaczka pewnie ma wielu adoratorów?

Adoratorzy nie mają szans. Znalazłam już chłopaka życia.

Stresowałaś się podczas wyborów Miss Polonia Dolnego Śląska?

To był pierwszy tak poważny występ, wcześniej w eliminacjach we Wrocławiu było spokojniej. Tutaj program był napięty, najbardziej stresujący był brak czasu, ale muzyka i układy zostały bardzo dobrze zaplanowane. Nie stresowałam się za bardzo. Problemem było najwyżej to, że nie widziałam jury. We Wrocławiu mogłam spojrzeć jurorom w oczy, uśmiechnąć się do nich, co ułatwia występ, a w Świebodzicach było to niemożliwe.

Jak się znalazłaś w konkursie?

Bardzo dużo znajomych ze studiów namawiało mnie, żebym wzięła udział w tego rodzaju konkursie. Gdzieś przeczytałam o wrocławskich wyborach Miss Polonia 2011 i przyszłam na casting. Dla mnie to dobry sposób na autopromocję. Myślę, że może mi to pomóc w przyszłości.

Jesteś studentką germanistyki na Uniwersytecie Wrocławskim, chcesz połączyć modeling z wykształceniem?
Jestem na specjalizacji nauczycielskiej z językiem angielskim i to jest dla mnie najważniejsze. Interesuje mnie też praca tłumacza, a występ w wyborach miss może mi się w tym przypadku przydać. Tu również potrzebny jest refleks i przede wszystkim dobra prezencja.

Przed Tobą wybory ogólnopolskie. Wiążesz z nimi nadzieje?

Ćwierćfinały i półfinały to loteria, więc nie powinnam mieć w tym przypadku wielkich nadziei. Poza tym mógłby mnie dopaść stres, a ja chcę pojechać na te wybory na luzie, dla przygody.

Jakie są Twoje atuty i wady?

W konkursie pomaga mi wzrost - 175 cm, bo nie jestem ani za wysoka, ani za niska. Nie narzekam też na figurę, chociaż prawdę mówiąc - jem za dwóch.

Czy to znaczy, że nie trzymasz żadnej diety? Nie ćwiczysz?

Broń Boże, diety to nie dla mnie. Na zgrupowaniu kandydatek do miss byłam największym głodomorem (śmiech). Na aerobik czy fitness nie mam czasu, choć lubię rekreacyjnie jeździć na rowerze. Moją wadą jest natomiast to, że jestem największą gadułą w rodzinie. Ale staram się to przekuć w zaletę.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto