Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak nie zginąć za granicą: Dominikana

Redakcja
„Odkryliśmy drogę do Raju.” - miał podobno powiedzieć Krzysztof Kolumb, gdy dotarł do wybrzeży Dominikany. I mówi tak chyba każdy, kto znajdzie się w tym małym państewku na Morzu Karaibskim.

Republika Dominikańska to idealne miejsce na egzotyczny urlop czy niezapomnianą podróż poślubną. Jednak osobliwość i orientalność tego miejsca z pewnością nie raz nas zaskoczy.

Przede wszystkim nie powinniśmy spodziewać się tam europejskich norm i standardów. Dominikańczycy są zupełnie innym narodem i normalne dla nich jest, że kiedy np. klient czeka na obsługę w hotelu, recepcjonista zajęty jest rozmową ze znajomymi. Porozumiewanie się po angielsku również może okazać się bardzo trudne, ludzie mieszkający na tej rajskiej wyspie są bardzo dumni z języka hiszpańskiego. Poza tym uważają, że to turysta powinien się do nich dostosować.

Dla społeczności Dominikany bardzo ważna jest grzeczność. Wchodząc do pomieszczenia lub zaczynając rozmowę z kimś koniecznie musimy przywitać się mówiąc „Buenos Dias” („Dzień dobry”). Popularne jest także całowanie się w policzki, ale też wykrzykiwanie słynnego „Hola” na ulicy, nawet do całkowicie obcych ludzi, jako że jest to naród bardzo otwarty. Charakterystyczne dla Dominikańczyków jest używanie języka ciała. Wskazując na coś nie używają palca, tak jak robimy to my, Europejczycy, lecz wydymają usta. Natomiast gdy przywołują taksówkę podnoszą tyle palców, ilu jest pasażerów.

Tym, co może nas bardzo zaskoczyć na wyspie jest kult machismo, czyli macho. Obecny, co prawda głównie wśród mieszkańców wsi, jednak wciąż niestety popularny. Zakłada on, że miejsce kobiety jest w domu, a mężczyzna cieszy się większymi przywilejami i ma wyraźną przewagę nad płcią piękną. Kult ten jest tępiony, ze względu na jego przyczynianie się do przemocy domowej. Zadziwić może również ogromna otwartość i towarzyskość Dominikańczyków. Często możemy usłyszeć zadawane bez skrępowania intymne pytania – tam nie jest to niczym dziwnym. Rzadko spotyka się tam ludzi nieśmiałych. Pewność siebie cechuje także dzieci. Wychodząc na ulicę warto mieć w kieszeni garść słodkości, turyści są bowiem często otaczani przez gromadę szkrabów krzyczących „Kalameros! Kalameros!”, co znaczy „Cukierki! Cukierki!”.

Jeśli mamy zamiar korzystać na Dominikanie z samochodu, lepiej poważnie się nad tym zastanowić. Po pierwsze, bardzo rzadko spotyka się tam oznaczone ulice, łatwo więc się zgubić. Po drugie – kierowcy ruszają kiedy chcą, a przepisów przestrzegają tylko od święta, przy tym często są pod wpływem alkoholu. Europejskiemu kierowcy bardzo trudno odnaleźć się w całym tym wyspiarskim zamęcie. Jeśli natomiast dojdzie do wypadku, policja zatrzymuje wszystkich jego uczestników, nawet na całą noc.

Mieszkańcy rajskiej wyspy przywiązują ogromną wagę do ubioru. Każdy, nawet najbiedniejszy Dominikańczyk, ubrany jest schludnie i czysto. W hotelu możemy bez skrępowania nosić luźne ubrania czy opalać się topless. Kąpanie się nago jest jednak zabronione. Poza terenem hotelu nie powinniśmy natomiast odsłaniać zbyt wiele, niemile widziane są krótkie spodnie u mężczyzn, ramiona oraz kolana też powinny pozostać w ukryciu.

Kobiety uważać muszą na temperament dominikańskich mężczyzn. Naturalne jest tam podchodzenie do samotnych kobiet, zabawianie ich rozmową czy nawet tańcem, a często też propozycja czegoś więcej. Jeśli chcemy odmówić, powinnyśmy zrobić to stanowczo, ale grzecznie, panowie nie są nachalni i uszanują naszą decyzję.

Dominikana to w miarę bezpieczny kraj, jednak szczególną ostrożność powinniśmy zachować na lotnisku. Gdy ktoś poprosi nas o przewiezienie małej paczuszki do Europy, tłumacząc się oszczędnością czasu i pieniędzy, na 99% będą to narkotyki. Należy wtedy koniecznie stanowczo odmówić i oddalić się od takiej osoby.

Teraz każdy z nas może odkrywać drogę do raju na ziemi, nie martwiąc się o inne obyczaje i standardy.

Reklama:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto