Wszystko trwało kilka minut. W środę, 26 sierpnia, około południa, z zachodu nadciągnęła nad Starą Rzekę czarna chmura. Pani Ania zdążyła zebrać pranie i pobiec na górę, by sprawdzić, czy okna dachowe są zamknięte.
Po chwili rozległ się straszny huk, a duży grad dziurawił dach z falowanej plexi nad tarasem.
- Coś na kształt leja przeszło przez naszą stodołę i ją dosłownie zmiotło – opowiada mieszkanka Starej Rzeki. - Oba szczyty rozpadły się na dwie strony. Jeden z nich wpadł do rzeczki obok stodoły i zatamował wodę. Było to straszne przeżycie … . Gdy po wszystkim wyszliśmy na podwórko, widok był koszmarny. Jakiś cudem przeżył to wszystko nasz pies, który schował się w budzie pod stodołą.
Pod gruzami doszczętnie zniszczonej stodoły znalazła się przyczepa pełna tegorocznej pszenicy zostawionej do siewu, siewnik do nawozu i do zboża, opryskiwacz i druga, mniejsza przyczepka ze zbożem. Zniszczona jest też kosiarka rotacyjna do trawy, którą też przechowywano w stodole.
Gruz wpadł do rzeki i zatamował wodę
Tuż po wichurze u gospodarzy pojawił się sołtys wsi, który pomógł im zorganizować sprzęt do udrożnienia zasypanej gruzem rzeczki. Gdyby tego nie zrobiono, gospodarzy mogło spotkać kolejne nieszczęście - podtopienie. Okazało się, że nie było to takie proste, bo w sztabie kryzysowym, do którego sołtys się zgłosił uznano, że stodoła była stara, więc miała prawo się zawalić.
- Owszem, murowana stodoła miała już swoje lata, ale budynek był naprawiany, a w tym roku miałem wymieniać dach – mówi właściciel, pan Jacek. - Człowiek dbał o te zabudowania, bo przecież to nasza własność, a gdyby faktycznie była w złym stanie, to byśmy tam nie trzymali całego naszego sprzętu.
Stodoła była, na szczęście ubezpieczona. Rodzina ze Starej Rzeki nie rozbierała gruzowiska aż do czasu oszacowania strat.
Jak się dowiedzieliśmy, poszkodowani przez burzę mieszkańcy gminy Grębocice mogą się te z ubiegać o zasiłek celowy z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Wójt gminy Roman Jabłoński zapowiedział, że rozpatrzy też wniosek o umorzenie poszkodowanym podatku rolnego.
- Nigdy o nic nikogo nie prosiliśmy i teraz człowiek nawet nie bardzo wie, gdzie i do kogo się zwracać – przyznaje małżeństwo dodając jednak, że mieszkańcy wsi sami deklarują im pomoc przy porządkowaniu gruzowiska. - Na pewno odbudujemy stodołę, bo jest potrzebna. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.
Tego dnia w gminie Grębocice wiatr zwalił drzewo na budynek przedszkola w Rzeczycy oraz zerwał dach z budynku gospodarczego w tej samej wsi.
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?