Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głośno, głośniej, na piechotę

Mazzini
Mazzini
„Zawsze myślałem, że rano w tych tramwajach.. .jest wesoluśko, że radość Was upaja. A tu garbary, szare mary, Długopole Zdrój. Dlaczego-ludu Ty mój?!” – śpiewał kiedyś zdziwiony Bohdan Smoleń. Odpowiedź na jego dylematy znają z pewnością pasażerowie wrocławskich tramwajów.

Jedziesz do pracy, do szkoły. Masz ostatnie kilkanaście minut przed długim, stresującym dniem. Książka, gazeta, odtwarzacz mp3 – najczęściej używane przez wrocławian odstresowywacze tramwajowe. Lecz już po chwili książka ląduje w plecaku zamykana z hukiem, gazetę pozostawiamy na siedzeniu, a „empetrójkę” wyłączamy, aby oszczędzić baterię. Powód? Zdecydowana i niezaprzeczalna niemożność koncentracji. Nic nie wygra z tramwajowym hałasem.

Większość mieszkańców Wrocławia zmaga się z nim codziennie, czasem nawet po kilka razy na dobę. Hałas w tramwajach jest tak duży, że aby usłyszeć słowa piosenki w odtwarzaczu, musisz podnieść regulator głośności niemal do maksimum. Czytanie książek, zwłaszcza na trasach w centrum miasta jest wybitnie niemożliwe, a gazety często same wypadają z rąk. Aby jednak przekonać się, że moja opinia nie jest odosobniona, postanowiłem dziś rano przeprowadzić sondę. W tramwajowych warunkach właśnie.

Wsiadłem dziś do pojazdu linii 24 na jednym z bardziej charakterystycznych i ruchliwych przystanków – przy hipermarkecie Carrefour. Pierwszą próbę przeprowadziłem sam. Do ręki „Podróże z Herodotem” Kapuścińskiego – żeby było w temacie. Wytrzymałem 10 stron, potem moje ręce przypominały dłonie chorego na Parkinsona.

Na rondzie przy pl. Powstańców Śląskich panienka w kowbojskim kapeluszu wręczyła mi przez drzwi „Metro”. Z tym poszło w miarę dobrze, ale na prostej tramwaj tak się rozpędził, że gazeta sama przekształciła się w samolocik i „poszła żyć swoim życiem” gdzieś na drugi koniec tramwaju. Ostatnie koło ratunkowe – Pan kreatywny, jak nazywam swój odtwarzacz. On jednak dał wyraźny głos dopiero przy regulacji „volume 22/25” co mogło stanowić wyraźny uszczerbek dla mojej błony bębenkowej. Moje środki zawiodły – a jak u innych ? Czyżby ostatecznoscią były już piesze spacery?

Tomek, student Politechniki:

– Jadę właśnie do wakacyjnej pracy w sklepie. W czasie wakacji, gdy pracuję, jeżdżę tramwajami co najmniej 4 razy dziennie, bo muszę się przesiadać. Na początku myślałem, że w tramwajach będę mógł odwalać część pracy – przeglądać katalogi, gazety branżowe. Po tygodniu poddałem się.

Zapytany o opcję „empetrójkową”, tylko się zaśmiał.

– Szkoda baterii. Może iPody wygenerują dobrą jakość dźwięku, nie szkodząc mojej głowie. Niestety nie stać mnie na takie zabawki.

Marta, licealistka z Warszawy:

Przyjechałam tu na wakacje i powiem szczerze, że nie liczyłam na odpoczynek od miasta. Chociaż logiczne byłoby, że tutaj natężenie hałasu jest mniejsze. Mieszkam przecież w stolicy. Może hałasu na drogach jest mniej, ale tramwaje są koszmarnie głośne.

Pani Elżbieta, emerytka:

– Młody człowieku, toż to wytrzymać się nie da. Ja już jestem stara, głucha, ale i tak słyszę te skrzeki.

Na potwierdzenie swoich słów pani Elżbieta rozmawia z panią Krysią, sąsiadką siedzącą krzesło dalej. Obie jadą do lekarza na badania. Usiłują się dogadać, ale rozmowa opiera się głównie na krzyku.

Tak więc problem został zdiagnozowany. Teraz pozostaje tylko pytanie, czy da się coś z tym zrobić. Na podobne „hałaśliwe kłopoty” w komunikacji miejskiej uskarżali się już m.in. mieszkańcy Gdańska i Torunia. W mieście Kopernika rozwiązaniem okazało się szlifowanie główek torów, nad morzem postawiono na nowoczesność i wymianę całego taboru. Nasze wrocławskie oczy, a raczej uszy cieszą póki co skodillaki na liniach 6 i 7. Niewiele to, ale zawsze coś.

Ciekawi mnie tylko, ilu nas jest. Tych „walczących z tramwajami”...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto