Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gastronomia we Wrocławiu w czasach PRL-u. Przeczytajcie i zobaczcie zdjęcia

Hanna Wieczorek-Ferens
Hanna Wieczorek-Ferens
W „Pionierze” (dzienniku ukazującym się pod tym tytułem od 27 sierpnia 1945 do listopada 1946 roku) znalazłam informację o wielkiej bójce przed domem rozrywki na Klęcinie (chodzi oczywiście o dzisiejszą Klecinę). Otóż przed wrocławskim sądem grodzkim stanęło pięciu panów oskarżonych o to, że 22 lipca „będąc w stanie nietrzeźwym” wywołali bójkę, w której wzięło udział... 50 osób! I kiedy tak pięciu panów i ich 45 towarzyszy okładało się wzajemnie, do akcji wkroczyła Milicja Obywatelska. W efekcie poszkodowani zostali dwaj milicjanci (w tym jeden wywiadowca). Sprawa zakończyła się właściwie zabawnie, bo sąd puścił oskarżonych wolno, ponieważ nie udało się ustalić czy to właśnie oni dokonali czynów, o które zostali oskarżeni. 

Na zdjęciu: kuchnia stołówki zakładowej
W „Pionierze” (dzienniku ukazującym się pod tym tytułem od 27 sierpnia 1945 do listopada 1946 roku) znalazłam informację o wielkiej bójce przed domem rozrywki na Klęcinie (chodzi oczywiście o dzisiejszą Klecinę). Otóż przed wrocławskim sądem grodzkim stanęło pięciu panów oskarżonych o to, że 22 lipca „będąc w stanie nietrzeźwym” wywołali bójkę, w której wzięło udział... 50 osób! I kiedy tak pięciu panów i ich 45 towarzyszy okładało się wzajemnie, do akcji wkroczyła Milicja Obywatelska. W efekcie poszkodowani zostali dwaj milicjanci (w tym jeden wywiadowca). Sprawa zakończyła się właściwie zabawnie, bo sąd puścił oskarżonych wolno, ponieważ nie udało się ustalić czy to właśnie oni dokonali czynów, o które zostali oskarżeni. Na zdjęciu: kuchnia stołówki zakładowej fot. Archiwum Gazety Wrocławskiej
Jak wyglądała wrocławska gastronomia w czasach PRL-u? Zobaczcie!

Właściwie należałoby powiedzieć: różnie. Były lokale wysokiej klasy (lub aspirujące do niej), bary szybkiej obsługi, bary mleczne, stołówki pracownicze i wreszcie mordownie, gdzie „porządny” obywatel bał się zaglądać. Inna sprawa, że jeśli wierzyć wrocławskiej prasie, wszystkie te lokale były siedliskiem występku!

Pierwsza, powojenna wrocławska knajpa powstała na początku lata 1945 roku przy ulicy Rydygiera. Jak twierdzi wieloletni dziennikarz „Gazety Wrocławskiej”, Krzysztof Kucharski, serwowano tam „podobno najlepszy w mieście bimber oraz tylko kluchy ze smażoną cebulą i skwarkami na zakąskę”.

Wraz z napływem Polaków knajp w zrujnowanym jeszcze mieście otwierało się coraz więcej. Nie zawsze były to lokale wysokich lotów. Można było stracić w nich całą wypłatę, wdać się w bójkę, dostać sałatkę z mięsem... bez mięsa.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gastronomia we Wrocławiu w czasach PRL-u. Przeczytajcie i zobaczcie zdjęcia - Gazeta Wrocławska

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto