Zwierzęta – niczym rasowi przestępcy – grasują nie indywidualnie, lecz w gangach, na potrzeby śledztwa zwanych dalej „stadami”. Na miejscu swojej przyszłej zbrodni pojawiają się wieczorem i rozpoczynają obserwację terenu. Gdy tylko miasto kładzie się spać, one pod osłoną nocy wkraczają do akcji. Są wyjątkowo agresywne, nie dbają o ślady czy odciski palców. Należą do grupy wyjątkowo bezwzględnych przestępców. Mają na swoim koncie tak okropne zbrodnie, jak chociażby wywrócenie śmietników, przekłucie opon samochodowych, zdeptanie rowerów czy zakłócanie ciszy nocnej na osiedlu.
Ostatnio jednak mieszkańcy Wrocławia mogą czuć się zagrożeni bardziej niż kiedykolwiek. Bowiem Dziki zmieniły swój rewir. Lasy i łąki wokół stolicy Dolnego Śląska zostały już najwidoczniej zupełnie splądrowane, ponieważ gang przeniósł się na wrocławskie osiedla – Leśnicę, Wojnów i Kuźniki. Te lokalizacje są narażone na atak właśnie z powodu bezpośredniego sąsiedztwa Północnych Lasów – domniemanej siedziby grupy.
Mieszkańcy skarżą się na włączane w nocy alarmy, przerwane ogrodzenia. Jeden z nich zgłosił nawet zaginięcie kota, co sugeruje, że gang leśny zajął się również kidnappingeim. Policja jednak pozostaje bezradna. Dziki przewyższają funkcjonariuszy szybkością, sprawnością fizyczną i wyposażeniem sprzętowym. Stróże prawa nie chcą ponadto zapuszczać się na tereny macierzyste gangu, czyli do lasu. Zdaniem jednego z antyterrorystów (proszącego o anonimowość) – grupa obawia się powtórki z wydarzeń w podwarszawskiej Magdalence.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?