Autobus ma służyć ludziom. Tymczasem nieraz można naprawdę stracić cierpliwość. Linia 119 kursuje np. co ok. 30 minut. Tymczasem jest to jedna z dwóch linii, która bezpośrednio dojeżdża na ul. Koszarową, gdzie mieści się Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Z tego autobusu korzystają również studenci biologii i biotechnologii. Na szczęście, autobusy 119 przynajmniej zaczęły przyjeżdżać w miarę punktualnie.
Złą organizację komunikacji miejskiej mogliby wynagrodzić chociaż uprzejmi kierowcy. Niestety, nawet i na to wrocławianie nie mogą liczyć.
Przystanek na ulicy Wejherowskiej. Godzina: krótko przed 17.00. Ogromny korek. Kierowca autobusu 135 właśnie zamknął drzwi. Kilka osób podbiega, ponieważ korek uniemożliwia opuszczenie przystanku. Jakie ogarnia ich zdziwienie, kiedy kierowca nie chce im otworzyć, demonstracyjnie odwracając głowę w przeciwnym kierunku. W końcu zirytowany mężczyzna koło pięćdziesiątki puka w drzwi, prosząc o otworzenie. Cóż, kierowca tylko prychnął z oburzeniem, że taki korek, że musi z przystanku wyjechać. Wreszcie, okazując przy tym wielką łaskę, otwiera drzwi.
Ta historia jest autentyczna. I przypuszczam, że takie historie zdarzają się codziennie. Tylko czy kierowca musi przenosić swoje zniecierpliwienie na pasażerów?
Kiedy ktoś biegnie do autobusu, to zamykają mu się drzwi przed nosem. Często tak bywa. Można zrozumieć rozkłady jazdy, ale czasem wystarczy po prostu odrobina dobrej woli ze strony kierowców autobusów.
Istnieje pewna zasada: każdy człowiek, który w swojej pracy ma kontakt z ludźmi, musi być na tych ludzi otwarty.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?