Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciągnie człowieka do... lasu, czyli wraca moda na obcowanie z przyrodą!

Grzegorz Chmielowski
Dolnośląskie lasy zimą. Sudety Środkowe, okolice schroniska "Andrzejówka"
Dolnośląskie lasy zimą. Sudety Środkowe, okolice schroniska "Andrzejówka" Dariusz Gdesz / Polskapresse
Rozmowa z prof. Maciejem Filipiakiem z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

Mówi się: Nie było nas, był las - nie będzie nas, będzie las. Mamy też bank nasion drzew w Miłkowie. Czyli lasom nic nie grozi? Może przesadzamy z ich ochroną, wydzielaniem puli drzew do wycięcia, z zamykaniem wjazdu do lasu, zakazem rozpalania ognisk, po prostu swobodnego korzystania z lasu?
- Na pewno lasy trzeba chronić, bo zwykła lekkomyślność ludzi może doprowadzić np. do ogromnych pożarów, a niekontrolowana wycinka do zagłady lasu. A przecież las to główny producent tlenu i bardzo ważny element regulujący klimat, stan zasobów wodnych, jakość powietrza itd. Jego odbudowa jest długa i nie zawsze prosta. Przykładem są lasy Sudetów. Kiedyś sprowadzano tam świerki z różnych części Europy. To przyczyniło się do wielkiej klęski lasów w Sudetach Zachodnich. Świerk sadzono w zbyt dużej liczbie i na nieodpowiednich siedliskach, poza tym pochodził on z nizin, nie był przystosowany do górskich warunków. Gdy pojawiło się zanieczyszczenie powietrza, kwaśne mgły i kwaśne deszcze, te drzewa słabo broniły się przed chorobami, potem poddawały się owadom.

Ale las w Sudetach jednak odbudowano.
- Rzeczywiście, został praktycznie odbudowany, między innymi w oparciu o populację miejscowego świerka oraz inne gatunki, np. buk i modrzew. Nie sprowadzano już nasion z innych stron. Ale teraz w Europie, także i w Sudetach, świerk zaczyna chorować z powodu wahań wilgotności. Świerki mają płaskie korzenie, więc okresy długo-trwałej suszy mocno je osłabiają. Być może gatunek ten będzie się z czasem wycofywał z naszych terenów, bo jest związany z klimatem wilgotnym i chłodnym.

Sosny szumią, że to sprawka globalnego ocieplenia?
- Jest taka teoria. Zwłaszcza że ostatnie lata są cieplejsze. Ale chodzi głównie o długie okresy o zmiennych warunkach klimatycznych - mamy gwałtowne deszcze, a potem długie okresy suszy. Susza oddziałuje także na inne lasy dolnośląskie. Są np. szkody w lasach dębowych w Nadleśnictwie Wołów. Wahania wód gruntowych mocno zaszkodziły lasom w dolinie Odry, między innymi na terenach z reguły wilgotnych, które okresowo silnie przesychają. Dąb nie powinien zniknąć z lasu, ale wahania poziomu wód w glebie silnie go osłabiają. Świerk w górach, a także w Borach Dolnośląskich jest mocno osłabiony. Aby w tej sytuacji chronić las, należy dostosowywać gatunki drzew do siedliska, co już od wielu lat jest czynione. Ale taka przebudowa wymaga czasu. Właściwe reagowanie na zmiany klimatyczne też wymaga dużo czasu na obserwacje, testy i doświadczenia. Dopiero ich wyniki mogą być podstawą do zmiany zasad hodowli lasu (bo lasu się nie uprawia - las się hoduje), gdzie precyzyjnie opisano, co i gdzie można sadzić.

Czyli nauka i praktyka nie nadążają za zmianami w lesie, powodowanymi zmieniającym się klimatem?
- W pewnym sensie tak, ale wynika to z charakteru zmian, które są bardzo nieregularne. W jednym roku mamy nadmiar deszczu, w innym długą suszę i wichury. Nie wiadomo jeszcze, czy obserwowane zjawiska mają trwały charakter i jak leśnicy mają na nie reagować.

Mówi się, że lasy to bogactwo narodowe. Jak wielkie?
- Przeogromne. To zbiorowisko, które najlepiej realizuje obieg materii, wymianę gazową, pochłania i magazynuje dwutlenek węgla, produkuje tlen. Las jak wielki filtr neutralizuje wiele zanieczyszczeń. Pełni rolę stabilizującą temperaturę powietrza, nawilża je. Las ma ogromne znaczenie. W niezbyt odległej przeszłości pokrywał 90-95 procent Europy.

Jak by wyglądał, gdyby ludzie nagle stąd odeszli?
- To łatwo sobie wyobrazić. Gdyby przez 200 lat człowiek przestał być aktywny, to las pokryłby z powrotem całą Polskę, a po 350-400 latach miał by już charakter zbliżony do pierwotnego. Obszar Wrocławia porastałyby w 2/3 grądy, czyli lasy dębowo-grabowe, a jedną trzecią, na terenach zalewanych przed Odrę, zajmowałyby przebogate w gatunki lasy łęgowe.

Jak dużo ziemi powinny zajmować lasy?
W naturalnych warunkach, w naszym klimacie, powinno to być około 95 proc., ale to nierealne. Przy dzisiejszej populacji ludzkiej las by nas nie wyżywił, potrzebne są pola. Teraz jedną trzecią Dolnego Śląska pokrywa w miarę gęsty i zasobny las. Jak na warunki europejskie to całkiem sporo.

Wśród mieszkańców miast jest moda na las. Powstają ścieżki rowerowe, rozwija się turystyka leśna, organizowane są różne imprezy rekreacyjne.
- Jako żywo ciągnie nas do lasu - bo z niego kiedyś wyszliśmy. Las to naturalne środowisko człowieka. Przystosował się do niego, bo żył wśród drzew przez tysiące lat. Ma więc jakiś wrodzony pociąg do lasu. I teraz, gdy zaczęliśmy bardziej dbać o kondycję, uprawiamy sporty, to doceniamy walory lasu - czyste powietrze, ciszę. Miejska zieleń czy nawet park tego nam nie dadzą.

Czy w ogóle są u nas lasy naturalne? Przecież je wycinano, nasadzano.

- To tzw. dobre pytanie. Na Dolnym Śląsku na pewno są fragmenty o charakterze prawie naturalnym, a czy w każdym przypadku pierwotnym, tego na pewno nie wiemy. To głównie rezerwaty np. przepiękny Muszkowicki Las Bukowy koło Henrykowa, rezerwaty cisów w Górach Bardzkich czy nizinne rezerwaty z przewagą starych dębów. Takie powierzchnie mamy też w Parkach Narodowych - Karkonoskim i Gór Stołowych. Na obecnym terenie KPN w XVIII w. las był mocno eksploatowany, ale są tam i w wielu innych miejscach naszego regionu miejsca trudno dostępne, gdzie las był trwały - funkcjonował nieprzerwanie.

A Bory Dolnośląskie?
- To największy kompleks leśny w Polsce i wielki skarb. Z uwagi na generalnie słabe gleby teren ten nigdy nie był atrakcyjny dla rolnictwa. Przeważnie iglasty las (czyli bór) skrywa tu wiele pamiątek historii, jak chociażby tajemnicze „Wały Śląskie”. To też znak, że las panuje tu od dawna, a w niektórych miejscach pewnie od zawsze - czyli od ostatniego zlodowacenia.

Jakie gatunki drzew są w dolnośląskich lasach najpopularniejsze?
- W naszym województwie mamy cały przekrój lasów występujących w Polsce, od typowo górskich po nizinne, brakuje tylko tych typowo nadmorskich. Podobnie jak w prawie całej Polsce najliczniej występuje sosna pospolita - najwięcej jest jej właśnie w Borach Dolnośląskich, ale relatywnie jest jej u nas mniej niż w innych rejonach. Drugim w kolejności jest świerk, którego na Dolnym Śląsku jest wyjątkowo dużo. To po części efekt intensywnej, nastawionej na zysk gospodarki pruskiej. Następnie są: dąb, buk i inne gatunki liściaste - brzoza, olcha, grab lipa, klon. W miarę jak posuwamy się z nizin w kierunku gór, skład lasów się zmienia. Wyraźnie wzrasta ilość buka i świerka, a np. wiąza szypułkowego zastępuje wiąz górski. Ciekawym drzewem jest modrzew sudecki - odmiana modrzewia europejskiego o wyjątkowych walorach hodowlanych. Niestety w wyniku XIX-wiecznej gospodarki pruskiej w dolnośląskich lasach jest bardzo mało jodły. Dlatego od kilku lat leśnicy realizują nowatorski program odnowy (restytucji) tego gatunku. Obecnie jodła żyje w rozproszeniu i to zmniejsza jej szanse rozwojowe. Dlatego, między innymi, zakłada się plantacje rodowe, gdzie materiał (gałązki) z wielu rozproszonych starszych jodeł, podobnie jak w ogrodnictwie, szczepi się na podkładkach z innych młodych drzew. Powstałe z zaszczepionych gałązek nowe drzewa o genach identycznych z jodłami, z których je pobrano, posadzone razem z innymi dadzą w przyszłości wartościowy i rodzimy materiał nasienny. W lasach rosnących w otoczeniu rzek naszego regionu występuje jeszcze relatywnie dużo wiązów - cennego drzewa, które w całej Europie bardzo silnie przetrzebiła grzybowa choroba, prawdopodobnie sprowadzona do nas z południowej Azji w drewnie skrzynek na amunicję. Co ciekawe, za przenoszenie choroby z drzewa na drzewo odpowiadają korniki ogłodki, krewniacy niszczącego białowieskie świerki kornika drukarza.

Dawni gospodarze tych ziem, Niemcy, sprowadzali do swoich parków, miast, ogrodów wiele egzotycznych gatunków drzew. Któreś dostały się do lasów?
- Tak zwane egzoty trafiły także do lasu. Bardzo szybko zorientowano się jednak, że drzewa te nie dają przeważnie dobrego przyrostu. Jedynym mającym znaczenie gospodarcze gatunkiem jest obecnie daglezja - drzewo o wyglądzie zbliżonych do jodły i świerka, która jednak jako gatunek obcy może być uprawiana tylko jako domieszka z udziałem do kilku procent. W Nadleśnictwie Zdroje koło Dusznik mamy jeden z najstarszych drzewostanów tego drzewa w Polsce.

Mamy akacje...
- Na typowe afrykańskie akacje jest u nas zbyt chłodno. Pod tą nazwą funkcjonuje u nas północnoamerykańskie drzewo - robinia akacjowa - zwana również grochodrzewem.

Są platany.
- W lasach platana się nie hoduje. Odchodzi się od gatunków obcych. Stawia się na rozwój gatunków rodzimych, ale w mieście platan klonolistny - krzyżówka platana zachodniego (z Ameryki ) i „orientalnego” (z Azji) robi dużą karierę.

Lasy wyrosły wokół hut. To jakiś cud przyrody?
- Jest to możliwe dzięki obniżeniu poziomu zanieczyszczeń powietrza. Przy samych hutach las nie ma na ogół charakteru naturalnego, to raczej plantacja specjalnie wyselekcjonowanych powstałych przez krzyżowanie drzew, zwłaszcza tzw. topól euroamerykańskich.

To dobre dla lasów?
- Każde działanie powodujące, że drzewa rosną, jest dobre. Pochłaniają one i dezaktywują dużo zanieczyszczeń.

Na Dolnym Śląsku powstała droga ekspresowa S8, teraz trwa budowa S3. Przy okazji wycina się tysiące drzew. To zagrożenie dla stanu lasów w regionie?
- To kwestia odpowiedniej gospodarki przestrzennej. Z drugiej strony, pewnie łatwiej wyegzekwować grunt od lasów państwowych niż od prywatnych właścicieli. W relacji do ogólnych zasobów strata nie jest duża i do zrekompensowania. Trzeba jednak pamiętać, że na pełną rekompensatę trzeba czasem czekać wiele lat, bo małe drzewko nie zastąpi dużego. Duży buk pod względem oddziaływania na środowisko zastępowany jest przez ok. 1700 małych. Tak trzeba liczyć, by mówić o prawdziwej rekompensacie. Leśnicy raczej to wiedzą, ale już w miastach, niekoniecznie się o tym pamięta. Martwi mnie, że po okresie wyraźnego wzrostu powierzchni lasów na Dolnym Śląsku ostatnio te przyrosty są znacznie mniejsze. W związku z systemem dopłat do rolnictwa uprawia się, przynajmniej formalnie, nawet grunty dające małe plony, na których mógłby rosnąć las.

Rozwój osiedli sprawia, że miasto zbliża się do lasu...
- I zabiera też grunty, które można by zalesić… Ale las wchodzi też do miasta! Las pokrywa ok. 8 proc. powierzchni Wrocławia. Na zachodzie Europy, np. w Niemczech, zalesiane są grunty poprzemysłowe, także w centrach miast. Leśnictwo miejskie zaczyna być popularne. W naszym Instytucie zagadnieniem tym zajmuje się np. pani doktor Justyna Jaworek--Jakubska, z którą dosyć często współpracuję.

Kwitnie przemysł meblarski. On też „pożera” lasy.
- Obecnie meble robi się głównie z płyt oklejonych drewnem lub podobną do papieru folią. Z litego drewna mało ich powstaje. Z tej strony nie ma zagrożenia, bo tzw. etat cięć szczegółowo określa, ile każde leśnictwo może wyciąć drzew. W Polsce to około 55 proc. rocznego przyrostu, czyli zasoby drewna wzrastają.

Jaki jest pana ulubiony las na Dolnym Śląsku?
- Lubię rożne typy lasu - ale najbardziej chyba stary las bukowy, zwłaszcza w maju - z uwagi na niezwykłą zieleń i pod koniec października, kiedy buki są miedzianozłote i sprawiają ze góry „płoną” (jak w piosence Czerwonych Gitar). Takie lasy spotkać można wielu miejscach Sudetów.

Drzewa to niejedyne bogactwo lasu...
- Niejedyne, ale chyba najważniejsze. Ale oczywiście są też zwierzęta, niedoceniane grzyby i niezliczone bardzo pożyteczne i różnorodne jednokomórkowe „żyjątka”- bakterie i protisty. Ale to pewnie temat na inną rozmowę.

Rozmawiał:
Grzegorz Chmielowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto