Bo i czemu by tu płakać?

Jako Śląsk, a nie żaden "wielkopolsko-wukaesowy" kolos, bez specjalnych wzmocnień i na wciąż remontowanym stadionie, ale chyba szczęśliwszy niż kiedykolwiek!

Podopieczni trenera Tarasiewicza rozpoczęli w mijającym tygodniu przygotowania do sezonu 2008/09. Sezonu, który rozpocznie już w ekstraklasie. Co prawda, wbrew zapowiedziom nie będzie we Wrocławiu puchru UEFA, co więcej, nie będzie Zbigniewa Drzymały, to jednak nastroje w drużynie zdają się być nad wyraz bardzo dobre.

Póki co na Oporowskiej najważniejszym wydarzeniem jest remont trybuny dla gości oraz poprawa agregatu prądotwórczego, czyli palące potrzeby wyznaczone przez komisję licencyjną PZPN. Niedawno przedłużono kontrakty ze Zbigniewiem Wójcikiem i Krzysztofem Ostrowskim, pożegnano niestety Patryka Klofika i Adama Marciniaka, którym skończyły się wypozyczenia odpowiednio z Lubina i Zabrza.

Spośród nowych zawodników wymienia się nazwiska Krzysztofa Michalca i Jana Duraja, lecz również w opinii samego trenera są to raczej piłkarze sprowadzania do Śląska na przyszłość i od sierpnia nie powinni jeszcze odgrywać kluczowej roli. Bardziej znane nazwiska to Remigiusz Sobociński i Vuk Sotirović, znani naszemu sztabowi trenerskiemu z czasów pracy w Białymstoku, lecz podobno zespół szkoleniowy Śląska ma rozpisane listy po ok. 5-6 piłkarzy na każdą pozycję.

Ciekawych transferów powinniśmy spodziewać się już na dniach, bo pieniądze w budżecie są całkiem spore. W kwestii sponsorskiej nadal nie wszystko wyjaśnione. Na pewno jeszcze przez kilka miesięcy za Śląskiem, a zwłaszcza Radą Miejską ciągnąć się będzie smród rozstania ze Zbigniewem Drzymałą, który na dodatek ostatnio publicznie ogłosił, że pozwie nasze miasto do sądu.

Z pewnością rozczarowanie brakiem fuzji wśród jego biznesowych partnerów było tak spore jak niespodziewane. Szkoda tylko, że w sprawy futbolu znów zaangażowała się polityka, a iście Clintonowy styl przeprowadzania konferencji prasowych pod stadionem nawet radnym Zielińskiemu i Jarosowi splendoru nie przynosi. Żeby powiało optymizmem na koniec, w budynku na Oporowskiej coraz częściej pojawia się nazwisko Solorz. I wcale nie dlatego, że to Polsat ma wyłączność na transmisje EURO 2008.