Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biskupin. Cicho, spokojnie czasem niebezpiecznie

Marcin Gąsiorowski
- Nie mamy co robić z młodzieżą - twierdzi Anna Weinmann, nauczyciel akademicki. Fot. M. Pawłowski
- Nie mamy co robić z młodzieżą - twierdzi Anna Weinmann, nauczyciel akademicki. Fot. M. Pawłowski
(WROCŁAW) Biskupin. Cicha ,spokojna dzielnica. Mieszka tu wiele osób znanych z pierwszych stron gazet. Jakie problemy mają jej mieszkańcy? Na Biskupinie, Sępolnie, Dąbiu i Bartoszowicach mieszka ok. 24 tys.

(WROCŁAW) Biskupin. Cicha ,spokojna dzielnica. Mieszka tu wiele osób znanych z pierwszych stron gazet. Jakie problemy mają jej mieszkańcy?

Na Biskupinie, Sępolnie, Dąbiu i Bartoszowicach mieszka ok. 24 tys. mieszkańców. Sam Biskupin jest jedną z bardziej atrakcyjnych dzielnic w naszym mieście. Dużo zieleni, niewielki ruch samochodowy, dobre połączenia komunikacyjne, ciche, spokojne uliczki. Odbija się to na cenach nieruchomości. Mieszkania są tu dużo droższe od porównywalnych w innych częściach Wrocławia. Dzielnica należy do tych spokojniejszych. Nie ma tu blokowisk, takich jak na Kozanowie czy Popowicach. Nie ma zbyt wielu reprezentantów subkultur młodzieżowych. Choć kiedyś Biskupin słynął z silnej ekipy punkowej, zwanej "betonami" (mieszkali w blokach z betonowej płyty), teraz pojawili się skinheadzi, ci są na razie młodzi, choć bywają niebezpieczni...

- Kiedyś byłam świadkiem takiej sceny - opowiada Hanna Konopacka mieszkająca przez pewien czas w tej dzielnicy. - Jechała gromada wygolonych na zero wyrostków, zresztą podpitych. Wykrzykiwali coś o Ku-Klux-Klanie czy hasła w stylu "Jude raus". W pewnym momencie do tramwaju wsiadł młody, czarnoskóry student. Prawie doszło do rękoczynów, obrażali chłopaka aż przykro było słuchać. Gdy wychodził, opluli go. Gdyby nie wstawiła się za nim grupa studentów, kto wie jak wszystko by się skończyło. Gdy już odjeżdżali, skinheadzi zatrzymali nawet tramwaj hamulcem ręcznym, niektórzy z nich chcieli wybiec i pobić studentów. Na szczęście z zamiaru zrezygnowali. Wiem, że ta grupa skinheadów mieszka na Biskupinie. Często widuję ich wieczorami, gdy przesiadują na boisku XI LO. Co będzie, gdy dorosną?

I tak otarliśmy się o jeden z problemów tej dzielnicy. Brak miejsc, w których młodzież mogłaby spędzać wolny czas. Jest jedna Internetowa kafejka, dwie biblioteki.

- A to zbyt mało jak na tak rozległą dzielnicę - twierdzi Anna Weinmann, nauczycielka akademicka.

Młodzież, która mogłaby spędzić czas choćby przy komputerze, nie ma możliwości założenia sobie Internetu.

- Próbowałem dogadać się z Telekomunikacją, ale firma ta znajdowała coraz to nowe problemy - opowiada uczeń liceum, Grzegorz Mączyński. - W końcu gdy dowiedziałem się, że czynności papierkowe potrwają najkrócej pół roku, zrezygnowałem. I dostępu do Internetu nie mam. Zresztą tak jak i telewizji kablowej, której nikt nie chce nam założyć.

A o tym, że młodzież potrzebuje miejsc, w których mogłaby rozwijać swoje talenty, świadczy choćby popularność biblioteki przy ul. Olszewskiego. Zapisane są tam 1664 osoby, z czego znaczna część to ludzie młodzi.

- Mamy tu wiele nowości - opowiadają gimnazjaliści Marcin Hubicki i Rafał Dziendziel. - I to z gatunku, który nas interesuje najbardziej, czyli fantastyki.

Bibliotece udało się uzbierać ze składek czytelniczych ponad 14 tysięcy złotych. To suma dwa razy większa niż ta, którą otrzymuje od miasta.

Zresztą biblioteka to osobny temat, który poruszymy już wkrótce. Bibliotece zresztą od kilku lat przybywa czytelników, w czasach, gdy większość Polaków nie przeczytało ostatnio ani jednej książki. Świadczy to o tym, że mieszkańcy Biskupina to ludzie nietuzinkowi...

Nasza sonda. Mieszkam na Biskupinie




* Anna Senderowska

* właściciel sklepu

Mieszkamy tuż przy szkole podstawowej. Codziennie obserwujemy, jak strażnicy miejscy przeprowadzają dzieci przez jezdnię. Nie patrzą, czy nadjeżdża samochód, tylko wychodzą z podniesionymi rękoma prowadząc za sobą dzieci. Wielokrotnie zdarzało się, że kierowcy hamowali w ostatniej chwili. Już pomijając to, że dzieci narażone są na niebezpieczeństwo, jaki przykład dają im dorośli? Przecież później żadne nie spojrzy, czy nadjeżdża samochód, wejdzie na jezdnię i wypadek gotowy. Bo taki przykład dali im dorośli.

* Elżbieta Hańczyc

* prawnik

W całym mieście niszczy się zieleń, ale na Biskupinie walczy się z drzewostanem ze zdwojoną siłą. Wycięto piękne topole z ul. Dembowskiego, która przed wojną nazywała się "Zieloną Ulicą". Jak teraz wygląda? Nieciekawie. To samo stało się na ulicy Spółdzielczej. Tam też usunięto przepiękne akacje. Mieszkam tu już 15 lat, Biskupin zawsze był piękną dzielnicą, teraz zaczyna robić się pusto.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto