Zobacz też: Alicja Janosz, Venila Kostis i Jerzy Skoczylas nagrywają dla dzieci [zdjęcia]
Audiobook zawiera bajki autorstwa Magdaleny Kumorek, kabaretu Elita, Alicji Janosz, Venili Kostis i Pawła Bieleckiego.
Bohaterami opowieści są niezwykłe pluszaki, przed którymi ważna misja – pomoc dzieciom we Wrocławiu i okolicach. Nagrania realizowane były 13 listopada w studiu JM Records przy ul. Krakowskiej 98. Jednak audiobook to nie wszystko. Do akcji włączyła się Ikea, która zorganizowała zbiórkę pluszaków - zabawki zostaną przekazane w styczniu m.in. do karetek pogotowia. I to właśnie w Ikea Wrocław na Bielanach, a dokładnie w Smalandii (przestrzeń dla dzieci) odbędzie się premiera audiobooka. Tego dnia od południa do 15.00 Jerzy Skoczylas, Alicja Janosz, Paweł Bielecki oraz Venila Kostis będą czytać dzieciom bajki.
- Cały czas trwa zbiórka pluszaków dla Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu. Przy wyjściu z IKEA Wrocław stoi wielki pojemnik, w którym można zostawiać maskotki. Zachęcamy gorąco do włączania się w akcję. Pluszaki trafią w styczniu do karetek wrocławskiego Pogotowia, by wspierać dzieci w trudnych chwilach – mówi Paweł Bujko z IKEA Wrocław.
Wszystko w ramach ogólnopolskiej akcji charytatywnej „Pluszaki dla edukacji. 1 euro to majątek”.
Harmonogram imprezy
12.00 - 12.20 - Jerzy Skoczylas z Kabaretu ELITA czyta swoją bajkę
12.20 - 12.40 - Jerzy Skoczylas rozdaje autografy na audiobookach
13.00 - 13.20 - Alicja Janosz czyta swoją bajkę
13.20 - 13.40 - Alicja Janosz rozdaje autografy na audiobookach
14:00 - 14:20 - Venila Kostis & Paweł Bielecki czytają swoją bajkę
14:20 - 14:40 - Venila Kostis & Paweł Bielecki rozdają autografy na audiobookach
Przeczytaj fragmenty bajek
Alicja Janosz - O tym, czy to dobrze czy niedobrze...
„Na farmie mojego taty było 5 kózek, 2 baranki, 7 gąsek, 3 kurki oraz świnka. Nie były to zwierzęta zwyczajne. Znałam je dobrze, więc możecie mi zaufać, że historia, którą Wam opowiem, a która przyśniła mi się ubiegłej nocy, mogła się wydarzyć naprawdę…
W rodzinie Państwa Kozińskich była trójka dzieci. Najstarszy syn, Maciej, choć jest bystrzakiem, nie cierpiał odrabiać lekcji, za to bardzo szybko biegał. Jego młodsza siostra - Ola, uwielbiała stroić się w kolorowe, wzorzyste sukienki i miała niezwykły talent do nauki języków, dzięki czemu potrafiła dogadać się zarówno z kurami jak i z barankami. Najmłodsza była Emilka. Marzyła o tym, by zostać tancerką, więc od rana do wieczora podskakiwała na swych małych kozich kopytkach, rozbawiając przy tym całą farmę (i mojego tatę).
Jak to bywa na maleńkich osiedlach w maleńkich miasteczkach i tutaj wszyscy znali się od urodzenia, a przez lata przyjaźni stali się dla siebie ważni jak prawdziwa rodzina. Tak więc Świnka Wanda, ulubiona sąsiadka Państwa Kozińskich, była dla małych kózek Ciocią, a mówiąc dokładniej - Ciocią Dobra Rada. To właśnie do niej Maciej, Ola i Emilka biegli po rozstrzygnięcie każdego sporu, których, jak możecie sobie wyobrazić, i w tym rodzeństwie nie brakowało…
Ale tym razem, gdy kózki pobiegły do Wandy, by rozstrzygnęła, kto ma rację, nie uzyskały jednoznacznej odpowiedzi… Pewnie dziwicie się dlaczego i co się w ogóle wydarzyło? (…)”
Jerzy Skoczylas / Kabaret ELITA - Bajka o dwóch pieskach, a konkretnie o psim rodzeństwie:
PUNI i NOSKU
„Nosek i Punia obudzili się w boksie schroniska dla zwierząt. Dzień był ciepły, ale oba psiaki lekko się trzęsły. Nie wiadomo czy z zimna, czy z obawy o to, co przyniesie im kolejny dzień.
Większa i bardziej zaradna Punia przytuliła mniejszego Noska, który w jej cieple zawsze czuł się bezpieczniej.
Nie trwało to długo, bo już po chwili Nosek stanął na tylnych łapkach i głośno zaszczekał: hau, hau….
Punia i psy z sąsiednich boksów doskonale wiedziały, co to znaczy: niosą śniadanie.
Wszystkie psy mają doskonały węch, ale Nosek węch miał szczególnie czuły. To, co inne psy wyczuwały z odległości kilku metrów, on wyczuwał ze stu. Dlatego nadano mu imię Nosek, bo węch miał wspaniały.
- Po śniadaniu przyjdą ludzie – powiedziała Punia. Może tym razem ktoś nas weźmie do prawdziwego domu.
- A jak nas rozdzielą ? – zmartwił się Nosek.
- Nosku, bądź rozsądny - powiedziała poważnie Punia, nie możemy całego psiego życia spędzić w schronisku.
Jeszcze nie skończyła mówić, gdy do klatki podeszło kilka osób.
- Jaki śliczny – zapiszczała mała dziewczynka, chcę go, mamo, tato, chcę tego …
Już po chwili Punia podążała na smyczy krok w krok za dziewczynką, która aż podskakiwała z radości.
- Który ma taki wspaniały węch ? – zapytał wysoki pan opiekuna zwierząt grubym głosem?
I nie minęła minuta, jak Nosek szedł grzecznie obok groźnie wyglądającego pana.
- Żegnaj, Nosku – powiedziała Punia i szybko się odwróciła, żeby Nosek nie zobaczył, że ma łzy w oczach.
- Pa, kochana Puniu, szepnął Nosek i aż zapiszczał z żalu.
Podobają Wam się?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?