| Trwa plebiscyt7 Nadziei Wrocławia. Wybieramy młodych i zdolnych. Czekamy na Wasze nominacje. Autor najciekawszego zgłoszenia otrzyma iPod'a. Zwycięzca całego plebiscytu - netbooka i 1 tys. zł. |
Przedstawiamy nominację Anny Ilczuk.
Aktorka (rocznik 1981), absolwentka Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. W roku 2004 otrzymała Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za rolę Dvori w „Zabawach na podwórku” podczas Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi.
Zagłosuj na 7 Nadziei Wrocławia!
Obecnie pracuje we wrocławskim Teatrze Polskim i Teatrze Ad Spectatores. Mogliśmy ją oglądać w takich przedstawieniach, jak "Ziemia obiecana", "Sprawa Dantona" czy "Kazimierz i Karolina" w reż. Jana Klaty. Ilczuk gra też w realizowanym we Wrocławiu serialu "Pierwsza miłość". Aktorka swoich sił próbuje także na dużym ekranie, wkrótce zobaczymy ją w filmach: „Z miłości”, gdzie zagrała gwiazdę porno i w „Sali samobójców”.
 |  |
Po lewej: Ilczuk w "Ziemi obiecanej", po prawej: w filmie "Z miłości"
Czy Wrocław to dobre miasto na rozpoczęcie kariery?
Wrocław jest sporym miastem, dużym ośrodkiem kulturalnym. Działają tu dwa duże teatry, jest też firma produkująca filmy. W porównaniu z Białymstokiem, Rzeszowem czy Gdańskiem to na pewno lepszy punkty startu. Ale z drugiej strony, szkoła teatralna we Wrocławiu nie ma wydziału reżyserii czy operatorskiego. Trudniej tu zdobyć potrzebne w pracy aktora kontakty. Trzeba być wytrwałym lub po prostu mieć szczęście. Jeśli nie trafi się do jednego z dwóch teatrów, to we Wrocławiu praktycznie nie ma co robić.
Za co lubisz to miasto?
Jestem wrocławianką z urodzenia i przekonania, bardzo lubię to miasto. Szczerze mówiąc nie znam osoby, która mieszkałaby w stolicy Dolnego Śląska i mówiłaby coś złego na jej temat. To unikatowe, europejskie miasto. Wszyscy mieszkańcy Wrocławia skądś tu przyjechali. Przez to nie jesteśmy "przywaleni" tradycją i grzechami przeszłości. Również teatr nie czuje się w obowiązku reprezentowania kultury wysokiej, jak chociażby w Krakowie. Poza tym to bardzo ładne miasto pod względem architektonicznym.
Jak sądzisz, jakie będzie nasze miasto za dziesięć lat? Co się zmieni?
Myślę, że będzie wyglądać jak Berlin. Miasto stanie się bardziej nowoczesne i będzie centrum biznesowym. Mam także nadzieję, że władze nie zapomną o mieszkańcach Wrocławia i pojawią się tereny zielone, tramwaje wodne i miejsca, w których będzie można napić się kawy nad Odrą.
Twoje magiczne miejsca we Wrocławiu?
Mieszkam tu trzydzieści lat i mam wiele takich magicznych miejsc, ale wszystkie łączy jedno, przepływająca przez miasto Odra. Jestem bardzo przywiązana do tej rzeki. Uwielbiam Ostrów Tumski, wały, Wyspę Opatowicką. Obecnie mieszkam na Nadodrzu i trzeba przyznać, że to miejsce również jest magiczne. Gdyby tylko miasto wyłożyło na nie trochę pieniędzy, osiedle zamieniłoby się we francuski Montmartre i stało się wrocławską atrakcją turystyczną.
Czego w naszym mieście najbardziej Ci brakuje?
We Wrocławiu brakuje dobrych rozwiązań komunikacyjnych. Przez kilka lat mieszkałam na Psim Polu i dojazd do centrum zabierał mi nawet 1,5 godziny. Niestety, wrocławska komunikacja miejska nie jest alternatywą dla wrocławskich kierowców. Autobusy stoją w korkach, nie mają wydzielonych pasów ruchu. Żałuję też, że we Wrocławiu nie ma kolei podmiejskiej, która istnieje w wielu europejskich miastach i z pewnością rozwiązałaby problem korków.
Czytaj też:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
