- Mężczyzna usłyszał zarzuty w szpitalu. Nie przyznał się do winy. Twierdzi, że w czasie jazdy nie zasnął, ani nie rozmawiał przez telefon komórkowy. Tłumaczył, że go nagle zarzuciło i aby zapanować nad kierownicą przyspieszył - opowiada Małgorzata Klaus z wrocławskiej prokuratury. - Dzisiaj w południe ma zapaść decyzja, czy wystąpimy o tymczasowe aresztowanie kierowcy - dodaje.
Przypomnijmy we wtorek, we wrocławskich Bielanach, zderzyła się cysterna z autokarem jadącym do Warszawy. W wyniku tego tragicznego wypadku zginęły dwie osoby, a kilkanaście zostało rannych.
Czytaj też:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?