Bo „Lalka” w reżyserii Wiktora Rubina to ciekawe połączenie klasyki Prusa z czasami dzisiejszymi. Oklepane elementy szkolnej lektury zostały przedstawione w dość niekonwencjonalny sposób.
Wątek ślepej miłości Wokulskiego, licytacja kamienicy Łęckiego i pobyt głównego bohatera w Zasławiu przeplatają równie kultowe epizody Prusa przearanżowane na czasy dzisiejsze. Tylko w „Lalce” XXI wieku zaakceptujemy ciętą ripostę Wokulskiego rzuconą w kierunku starego Rzeckiego by ten „wypier…ał ze swoim pamiętnikiem”.
O aktorach specjalnie pisać nie trzeba, bo wypadli świetnie. Chociaż przy okazji premiery w oko wpadły mi dwie osoby. Zdecydowanie lepiej Chorosiński (Rzecki) i Figurska (Krzeszowska) prezentują się na deskach teatru. Nie dla Was opera mydlana serwowana w poniedziałki i wtorki w TVP2.
Z „Lalką” Rubina trzeba się przespać. Ja po namiętnym śnie chętnie raz jeszcze bym jej spróbował.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?