Dlaczego właśnie sowy? Bo w żadnym innym mieście takich nie spotkałam. Zatem są wyjątkowym elementem wrocławskich ulic, podwórek czy bram. Malowane przez liczną grupę wielbicieli sztuki ulicznej mienią się feerią barw i zaskakują różnorodnością form i wykonań.
Czy sowy są z kosmosu?
Najwięcej sów zamieszkało Śródmieście oraz Krzyki, niechętnie emigrują na Psie Pole. W całym mieście jest ich z pewnością ponad sto. Jak każde zwierzęta podlegają także prawom natury. Niektóre z nich zginęły śmiercią tragiczną przy wyburzaniu budynków lub ich renowacji. Czasami ukrywają się pod nowymi warstwami farby albo fragmentami plakatów.
Sowom nie szkodzą spaliny
Można wśród wrocławskich sów rozróżnić trzy podstawowe grupy. Najbardziej liczną stanowią dwuoczki. Sporadycznie znaleźć można trójoczki, natomiast tylko raz udało mi się spotkać jednooczkę.
Niektóre pilnują transformatorów
Jak każde graffiti, tak i te malunki często bardzo różnią się precyzją wykonania, stylem oraz doborem kolorów. Część z przedstawionych tutaj to prawdziwe dzieła ulicznej sztuki. Zapraszam do zapoznania się z wybranymi przedstawicielkami populacji wrocławskich sówek.
Wygraj odtwarzacz DVD!Wybierz z nami 7 cudów Wrocławia. |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?