Wrocławska pielgrzymka na Jasną Górę w sierpniu. Przy Świdnickiej działał punkt informacji (ZDJĘCIA)

2 sierpnia o godz. 6 z katedry ruszy XXXIII pielgrzymka wrocławska, by 10 sierpnia dotrzeć na Jasną Górę. W czwartek na ul. Świdnickiej grupa Wawrzynów zachęcała do sierpniowej wędrówki.

- Rozdajemy ulotki informacyjne. Tłumaczymy gdzie i kiedy się zapisać, jaka jest trasa. Z zainteresowanymi dzielimy się osobistymi wrażeniami - mówi Przemek, który w tym roku wyruszy do Częstochowy po raz szósty. - Pierwszym razem poszedłem z ciekawości, chciałem poznać fajne dziewczyny. Ale w już w pierwszych dniach uświadomiłem sobie, że nie to jest w tej drodze najważniejsze. Na trasie dużą pokusą jest rozmawianie, bo poznaje się ciekawych ludzi. Ale trzeba z tym walczyć. Wyśrodkować modlitwę i kontakty z ludźmi - dodaje.

Zobacz też zdjęcia z pielgrzymki w 2012 roku: Wrocławianie wyruszyli na Jasną Górę (ZDJĘCIA)

Grupą 12 Wawrzyny opiekuje się ks. Stanisław Orzechowski – który od początku powstania pielgrzymki wrocławskiej jest organizatorem i przewodnikiem.

21-letni Michał, który także zachęcał do wzięcia udziału w pielgrzymce, sam na Jasną Górę szedł na razie tylko raz, ale połknął bakcyla i nie wyobraża sobie wakacji bez pielgrzymki. Wie, że od klimatu pielgrzymki - od życzliwej atmosfery i radości - człowiek się uzależnia.

- To rewelacyjny pomysł na spędzenie czasu - mówi. - Otworzyłem się i poznałem wspaniałych ludzi, zbliżyłem się do Boga. Niosłem w sercu intencje, dlatego trudy drogi mnie nie zrażały – dodaje.

Na pielgrzymkach zdarzają się sytuacje, które zapadają w pamięć na całe życie.
- Ja i moi koledzy chcieliśmy spać w obozie dziewcząt. Wtedy oczywiście nie byłem jeszcze księdzem. Kiedy przenieśliśmy do nich swoje obozowisko okropnie pożądliły nas pszczoły, pół nocy spędziliśmy w punkcie medycznym - opowiada ojciec Piotr Bąza. Jak radzić sobie z upałem, głodem i niewyspaniem? - Trzeba być świadomym celu i z poczuciem humoru podchodzić do niewygody – radzi duszpasterz.

Zobacz też: Wrocławska pielgrzymka do Częstochowy 2012 (ZDJĘCIA)

Tegoroczne hasło brzmi "Trwajcie mocni w wierze!". Ojciec Bąza tłumaczy, jakie jest jego przesłanie - Tylko ode mnie zależy, jak silna i jak piękna będzie moja wiara. Na pielgrzymce wiara jest roztańczona, rozśpiewana, radosna. Razem pielgrzymują ludzie bogaci, biedni, starzy, młodzi i wszyscy są dla siebie życzliwi.

Piotr Bąza jest przewodnikiem Wawrzynów, grupy 12. Z jego funkcją wiąże się odpowiedzialność za swoich podopiecznych. - Pewnego roku szło mi się ciężko. Poszukałem w modlitwie odpowiedzi, dlaczego. Poczułem, że wiele osób w grupie długi czas nie było u spowiedzi. Powiedziałem o im o tym i rzeczywiście, wielu zgłosiło się do sakramentu pokuty. Spadł ze mnie kamień - opowiada. – Jako przewodnik jestem odpowiedzialny nie tylko za siebie, lecz za całą grupę.

Pielgrzymka, jako grupa zorganizowana wymaga wielu przygotowań.
- Działam jako wolontariusz. Do moich zadań należy m.in. uzyskiwania pozwoleń, ustalenie i sprawdzenie trasy. Nie wyobrażam sobie życia bez pielgrzymowania. Pielgrzymka, to miejsce, gdzie poznaje się przyjaciół. Czas dla siebie i dla Boga, o który tak trudno na co dzień - opowiada Wiesław Kuzyn Wowk - główny koordynator służb pielgrzymkowych, który organizacją zajmuje się od 20 lat. - Wędrujemy w warunkach ekstremalnych, dlatego każdy człowiek poznaje swoje nowe oblicze. A wyruszający po raz pierwszy nie mają się czego bać. Pielgrzymka zmienia życie na lepsze – zachęca.

Wrocławskim Punkt Informacji Pielgrzymkowej na ul. Świdnickiej działa do godziny 19:30. Przewidziana jest również ewangelizacja uliczna. Czytanie Pisma Świętego w różnych językach oraz wspólne modlitwy.

Czytaj też: Pobrali się na pielgrzymce do Częstochowy (ZDJĘCIA)