Jestem mamą sześcioletniej Julki i chociaż nasze okna wychodzą na podwórko i "plac zabaw", nie bywamy tam. Ba, żeby córka mogła pobawić się na jakimś placu zabaw, musimy poświęcić ok. 15 min spacerem by się tam dostać.
Nasze podwórko, składające się z kilku ławek, domu ze zjeżdżalnią tworzącego zabudowę bunkra oraz piaskownicy jest non stop oblegane przez panów pijących alkohol. Jak już się napiją, załatwiają swoje potrzeby tuż przy żywopłocie, przy parkingu albo w osłonce śmietnika. Osłona śmietnika to osobny problem - wali się już, bo wrośnięte w nią drzewo coraz bardziej kładzie się na ziemi. Ale problemu nikt nie widzi.
Czytaj też: Zaniedbany plac zabaw straszy na Osobowicach
Wąska wewnętrzna uliczka, łącząca ul. Zapolskiej z ul. Zielińskiego nie jest w żaden sposób oświetlona, a biegnie przecież ona przy Teatrze Polskim.
Podwórko jak podwórko, wiele ich zaniedbanych jest we Wrocławiu, jedne mniej niebezpieczne, inne bardziej, ale centrum miasta, zwłaszcza okolice ważnych miejsc, takich jak Urząd Miejski na Zapolskiej, Teatr Polski czy Filharmonia powinny być zadbane, żeby nikt nie mógł nam jako miastu zarzucić, że Stolicą Kultury może i jesteśmy, ale szkoda że z czystością u nas na bakier...
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
