Na zlecenie Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta wynajęta firma ustawia tam wtedy drewniany mostek, po którym chodzą piesi. Nie jest to najbezpieczniejszy sposób spacerowania po mieście. Rowerzyści i rodzice z wózkami dziecięcymi mają jeszcze trudniej. Zazwyczaj rower i wózek prowadzą w kałuży, a sami idą po mostku o szerokości jednego metra. Dla osób starszych i o lasce to prawdziwe wyzwanie.
Ewa Mazur, rzeczniczka ZDiUM, zapewnia, że problem pojawia się tylko przy intensywnych opadach deszczu. Okoliczni mieszkańcy twierdzą co innego. Damian Gotwald, którego spotkaliśmy tam z 2-letnią córką, mówi, że problem powtarza się od wielu lat.
- Trochę popada i za chwilę nie da się tędy przejść - konstatuje Damian Gotwald. Dodaje, że to niesamowite, by w XXI wieku stosować tak prymitywne rozwiązania.
Krzysztof Kubicki ze ZDiUM tłumaczy, że przejście podziemne znajduje się niżej niż jezdnia i dlatego spływa tam woda.
- Pod placem Społecznym działa przepompownia, która jest sprawna. Czasem wpust zatyka kamień, ale po niedawnym remoncie estakady studzienki zostały przeczyszczone - zapewnia Kubicki.
Obiecuje, że ekipa z firmy Robot pojedzie tam zebrać wodę i oczyścić kratki.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?