Do zdarzenia doszło 24 kwietnia 2013 roku. Kobieta przechodziła w miejscu niedozwolonym przez tory tramwajowe przy skrzyżowaniu Grabiszyńskiej i Pereca. Motorniczy, według słów autorki listu, w ostatniej chwili zdążył zatrzymać tramwaj, dzięki czemu nie doszło do tragedii. Niestety nieuważna piesza nie zdążyła podziękować motorniczemu w odpowiedni sposób. Wystraszyła się, że mógł jej "stukanie palcem w głowie" odebrać w swoją stronę, tymczasem kobiecie chodziło o "własną głupotę". Postanowiła więc do niego napisać poprzez MPK.
List został opublikowany przez MPK w internecie. Poniżej pełna treść (pisownia oryginalna):
„Pragnę serdecznie podziękować Szanownemu Panu Motorniczemu za uratowanie mojego życia. Za refleks, no tak naprawdę za życie!!!
W dniu 24.04.13 około godziny 10.00 na przystanku przy skrzyżowaniu ul. Grabiszyńskiej a róg ul. Pereca przechodziłam nierozważnie, w miejscu niedozwolonym przez tory tramwajowe, nie rozejrzałam się, a nie usłyszałam tramwaju, bo mam 90% głuchotę i poruszam się o kulach, a na dodatek jestem głupią starą 80-letnią babą. Dzięki Jego przytomności żyję. Zatrzymał tramwaj, byłam o krok od śmierci.
Byłam i jestem tak zszokowana, że nie zapamiętam (nawet nie popatrzyłam jaki numer tramwaju) popatrzyłam na pana motorniczego i postukałam się w głowę. To dotyczyło mojej głupoty, a pan motorniczy może pomyślał, że to tyczy jego. Bardzo bym prosiła Szanowną Dyrekcję, a by tą kartkę powiesiła, gdzie ten Pan mógłby ją przeczytać. Bardzo proszę!
Szanowny Panie! Bardzo serdecznie Panu dziękuję za moje życie, za Pana refleks, chociaż jestem stara i schorowana, dla takich jak ja życie też jest wspaniałym Darem. Podziękowałam Bogu i Tobie. Będę się za Ciebie modlić za wszystkich.”
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?