Wrocław: Mistrzostwa Polski w snookerze w Sky Tower (ZDJĘCIA)

Przez trzy dni w galerii handlowej Sky Tower zmagali się zawodnicy z całej Polski. Najwięcej widzów zgromadziły sobotnie półfinały, bo aż 400 osób, ale i w niedzielne popołudnie zainteresowanie było duże. - Snooker oznacza blokowanie, bo punkty otrzymujemy za wbijanie bil i blokowanie przeciwnika poprzez faule. Ten sport wymaga doskonałej precyzji. Nawet 600 elementów technicznych, w tym np. ułożenie palców, decyduje o zwycięstwie - wyjaśnia Krzysztof Wróbel z BandaClub, współorganizator mistrzostw wraz z Polskim Związkiem Snookera i Bilarda Angielskiego. - Nawet pyłek na bili może przeszkodzić w zwycięstwie - dodaje.

Po raz pierwszy w Polsce mistrzostwa organizowane są jednocześnie w galerii handlowej i w klubie BandaClub. Czy nie przeszkadza zawodnikom hałas np. telefonów komórkowych? - Nikt nie narzekał - mówi Krzysztof Wróbel. - Staramy się też widzom zwracać uwagę, że spot ten wymaga precyzji, a więc i koncentracji.

Jest to też test przed World Games. To właśnie w klubie BandaClub mogą być rozgrywana dyscyplina gier bilardowych. Ostatecznych decyzji jeszcze nie podjęto.

Wrocław jest "snookerową" stolicą Polski. To do naszego miasta z Australii przypłynęły pierwsze stoły do snookera. Możemy się pochwalić kilkoma mistrzami. Aby dojść do perfekcji, trzeba ćwiczyć wiele lat. Dla rozrywki można przyjść i potrenować w BandaClubie. Cena uzależniona jest od dnia i godziny i może wynosić od 12 do 29 złotych. Tyle zapłacimy za godzinę gry na stole, przy którym może grać nawet 8 osób. BandaClub prowadzi także szkółkę akademicką, gdzie szkolą się przyszli mistrzowie.

- Dla mnie snooker to połączenie szachów, bo trzeba opracować strategię z łucznictwem ze względu na celne oko - mówi Wojtek Cichocki, jeden z obserwujących zawody wrocławian. - Przyszedłem, by podpatrzeć najlepszych - dodaje.