Wczoraj po raz kolejny jechałem ok. godziny 18.00 ulicą Powstańców Śląskich w kierunku centrum. Było ciemno, padał deszcz i światło z latarni odbijało się od jezdni. Wjeżdżałem na skrzyżowanie z ul. Hallera na lewym pasie i nagle zauważyłem człowieka, który poruszał się między pasami
Reakcja - noga natychmiast na hamulec, ale przypomniałem sobie, że to chłopcy, którzy oferują (wręcz wymuszają) mycie szyb w aucie za opłatą. Widok znany, jednak jako kierowca, w pierwszej chwili, jadąc z określoną prędkością przez skrzyzowanie, muszę zwolnić, ponieważ widzę człowieka po swojej lewej stronie. Przeciez nie wiem co on tam robi i skąd się wziął na tak ruchliwym miejscu.
A co może zrobić niedoswiadczony kierowca na śliskiej nawierzchni, gdy nagle zauważa człowieka na drodze i nie ma pojęcia jak on się zachowa. Zwykły odruch to hamowanie. A gdyby wpadł w poślizg, albo auta pędzące z tyłu nie zdążą zahamować?
Czy znów bedziemy czekać, aż dojdzie do tragedii? W normalnej sytuacji kazdy dostałby mandat za poruszanie się po skrzyzowaniu w niedozwolony sposób, w miejscu do tego nie przeznaczonym.
Ja wiem, że młodociani ludzie po jakiejkolwiek interwencji zjawiają się w tym samym miejscy ponownie, ale musi być sposób na to,by zrobić porzadek z natrętami - dla bezpieczeństwa ich i oczywiście pozostałych uczestników ruchu.
Według mnie jest to niedopuszczalny proceder i na tyle niebezpieczny, że należy zająć się tym natychmiast, by uniknąć jakiegoś niebezpiecznego zdarzenia. Czy straż miejska nie mogłaby wysłać w ten rejon więcej patroli, które pilnowałyby porządku na skrzyżowaniu?
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?