Ciągnący się na odcinku kilkunastu kilometrów korek, zdenerwowani kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej. Tak w skrócie wyglądał poniedziałkowy poranek w północno-wschodniej części miasta.
Kierowcy, by dojechać z Psiego Pola do pl. Grunwaldzkiego, potrzebowali nawet godziny. Samochody stały w korku do południa. - Nawet gdy jechałem do miasta po godz. 11, sznur aut stał od Psiego Pola aż do skrzyżowania z al. Sobieskiego - opowiada Łukasz Braun, mieszkaniec Zakrzowa.
A wszystkiemu winna sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu al. Jana III Sobieskiego i ul. Bolesława Krzywoustego. To ona zatrzymywała kierowców, pozwalając w jednym cyklu przejechać tylko 5-6 autom. Krzysztof Kubicki z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta tłumaczy, że popsuła się tam antena GPS. - A to właśnie ona jest odpowiedzialna za regulowanie długości cykli - informuje Kubicki. Zielone światło paliło się nie, jak powinno w dni powszednie, przez 120 sekund, lecz tak jak w weekendy - przez 72 sekund. Usterkę naprawiono przed godz. 14.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?