W grudniu ubiegłego roku Akademicki Związek Sportowy odsprzedał budynek Politechnice Wrocławskiej. Lokal, w którym mieścił się pub był wynajmowany. Pracownicy i klienci klubu już od pewnego czasu wiedzieli o zbliżającym się końcu Tawerny. W ubiegły piątek setki wrocławian odwiedziły ją w ramach imprezy pożegnalnej. Było tak ciasno, że w kolejce do baru czekało się pół godziny. Zabawa trwała do 6 rano.
Jarosław Bujnicki, współwłaściciel Tawerny, nie rozpacza. Założy nowy klub o takiej samej nazwie. Nie będzie zlokalizowany nad wodą, ale od starej siedziby dzielić go będzie tylko kilometr. - Ostatnie 15 lat to był niesamowity czas. Dziękuję wszystkim gościom klubu za wspólną zabawę - mówi.
Mimo, że w Tawernie chętnie bawili studenci, to klub był nie tylko dla nich. Bawili się w nim także absolwenci Politechniki, wykładowcy i znani inżynierowie. Przerwy w pracy spędzał tam prof. Jan Biliszczuk, główny projektant mostu Rędzińskiego. - Mam biuro tuż obok. Czasem szliśmy po pracy na małe piwo, które piliśmy, spoglądając na Odrę, most i kładkę - wspomina dziś profesor Jan Biliszczuk.
W czwartek budynek przejmuje Politechnika. Tawernę czeka generalny remont. Po nim do odświeżonych pomieszczeń przeniosą się organizacje studenckie z budynku C13. Swoją siedzibę będzie tam miał też prorektor ds. studenckich.
A Ty bywałeś w Tawernie? Jak wspominasz ten klub? Będzie Ci go brakowało? Podyskutuj
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?