W samo południe we Wrocławiu zawyły syreny, a ludzie na dwie minuty stawali w miejscu. Nawet kierowcy zatrzymywali się i wysiadali z aut. Najwięcej osób zebrało się pod wrocławskimi Sukiennicami, gdzie składali kwiaty i zapalali znicze ku czci ofiarom wypadku.
- Godzinę szłam na Rynek, by punktualnie o godzinie 12 zapalić znicz. Cały czas jestem myślami z ofiarami i ich rodzinami bez względu jaka opcję polityczną reprezentowali - mówiła za łzami w oczach Jolanta z Wrocławia. - Pocieszające jest chociaż to, że w takich tragicznych momentach potrafimy być razem.
Wśród zgromadzonych na Rynku były zarówno osoby starsze, jak i młodzież.
- Wczoraj to do mnie nie dochodziło, nie chciałem w to wierzyć. Jednak dzisiaj już wiem, że to prawda. Wszystkie media o tym mówią. To jest też główny temat rozmów wrocławian - przyznaje Dominik, student medycyny z Wrocławia. - Dobrze, że takie dwie minuty ciszy były. One dały mi możliwość w ciszy i w skupieniu pomyśleć o ofiarach - dodaje.
Wielu wrocławian wpisało się też bądź wpisuje do księgi kondolencyjnej wyłożonej w Ratuszu. Po południu w niedzielę, aby to zrobić trzeba było czekać w kolejne blisko godzinę.
Przypomnijmy, na pokładzie samolotu, który rozbił się w sobotę o godz. 8.56 byli prezydent RP Lech Kaczyński z żoną Marią Kaczyńską oraz najważniejsze osoby w państwie. Wśród nich Dolnoślązacy - wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński, wieloletni poseł z Jeleniej Góry; wrocławska posłanka Aleksandra Natalli-Świat, wiceprezes PiS oraz związany z Wrocławiem Władysław Stasiak, szef Kancelarii Prezydenta.
Czytaj też
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?