Nieczynny od 10 lat neon "Dobry wieczór we Wrocławiu" ma wyjątkowego pecha. Tej wiosny miał znów rozbłysnąć na budynku przy ul. Piłsudskiego. Nic z tego. Znany każdemu, uchylający kapelusza, sympatyczny dżentelmen z kwiatkiem w ręku nadal nie będzie świecił. W ostatniej chwili stracił sponsora, który miał pomóc w jego reaktywacji.
Jeszcze kilka tygodni temu pieniądze były obiecane i wydawało się, że brakuje tylko deklaracji na piśmie.
- Inwestor, z którym negocjowaliśmy, chciał zaangażować się w projekt dopiero po wakacjach. Nam zależy na czasie, dlatego rozpoczęliśmy poszukiwania nowego sponsora - mówi Michał Kunysz ze Stowarzyszenia "Dobry wieczór we Wrocławiu".
Na remont instalacji potrzeba 25 tys. zł. Miasto zgodziło się pokryć koszty prądu oraz płacić za konserwację neonu po upływie dwuletniej gwarancji. Wspólnota mieszkaniowa domu z ul. Piłsudskiego, na dachu którego stoi neon, również wyraziła zgodę na jego ponowne uruchomienie. Pod warunkiem że sponsor wynajmie od niej dodatkowo na dwa lata miejsce po drugiej stronie dachu (bliżej poczty przy ul. Małachowskiego) na swoją reklamę.
- Chcemy, by neon zaświecił jak najszybciej. Szkoda, żeby symbol miasta niszczał w zapomnieniu - mówi z nadzieją Kunysz. Stowarzyszenie obecnie rozmawia z dwoma inwestorami. Jeśli uda się porozumieć, neon mógłby rozbłysnąć na nowo od czerwca.
Podyskutuj na forum:
Czy zabytkowe, popularne neony wrocławskie powinny być utrzymywane przez samorząd miasta?
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
