Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W czwartek wernisaż instalacji BIG PRINTER w Goethe-Institut Pop Up Pavillon

red.
mat. prasowy
Kamery w metrze, namierzanie smartfonów, technologia nadzoru. Media społecznościowe, programy lojalnościowe. Kamery i mikrofony w tabletach i laptopach: permanentna inwigilacja. Czyżby już urzeczywistnił się Orwellowski koszmar? W czwartek, 19 maja, w Goethe-Institut Pop Up Pavillon, uruchomiona zostanie instalacja BIG PRINTER, która do 7 czerwca – w dość niezwykły sposób - zachęcać będzie do zmierzenia się z tematyką nadzoru, bezpieczeństwa i ochrony danych.

W wernisażu wezmą udział przedstawiciele pracowni artystycznych schnellebuntebider i kling klang klong, którzy wyjaśnią różne zagadnienia związane ze swymi działaniami. Komentarz z polskiej perspektywy wygłosi gościnnie Jędrzej Niklas z warszawskiej Fundacji Panoptykon, która zajmuje się tematyką ochrony danych i inwigilacji.

Rządy państw kontrolują swych obywateli. Sprawdza się rozmowy telefoniczne oraz e-maile, wyszukiwania internetowe i media społecznościowe. Dzięki najnowszej technice przestrzeń publiczna nadzorowana jest nie tylko przy pomocy prostych kamer wideo: można już nawet rozpoznawać i rejestrować twarze przechodniów. Ale również my sami chętnie dzielimy się naszymi danymi personalnymi, zdjęciami oraz prywatnymi informacjami i udostępniamy je działom marketingu, usługodawcom i anonimowym ludziom, których nie znamy. Gdzie przebiega granica między komfortem a lekkomyślnością i między powszechną potrzebą bezpieczeństwa a poszanowaniem prywatnej sfery jednostki?

Interaktywna instalacja BIG PRINTER reaguje na ruch przechodniów. Bez pytania o zgodę fotografuje ich twarze, drukuje te zdjęcia i po chwili tnie na drobne kawałki w niszczarce dokumentów, a osoby fotografowane nie są w stanie ingerować w ten proces. Instalacja została specjalnie zaprojektowana dla szklanego Goethe-Institut Pop Up Pavillon przez berlińskie studia schnellebuntebilder i kling klang klong. BIG PRINTER ma skłaniać do refleksji na temat obchodzenia się z danymi osobowymi, które, zamiast chronić, zbyt często bezmyślnie udostępniamy. Czy ciągle jeszcze kontrolujemy to, co dzieje się z naszymi danymi, gdy zostaną przemielone przez młyn gospodarki i polityki? Czy coraz precyzyjniejsze odzwierciedlenia najbardziej prywatnych aspektów naszego życia zostaną na wieki zapisane w zakamarkach anonimowych twardych dysków, czy też wylądują pewnego dnia w ogromnej niszczarce?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto