U podnóży Ślęży kręcone są kolejne odcinki nowego polskiego serialu

Warto kochać w Sobótce
– Fajne jest to granie – mówi Zbigniew Wiatrowski, mieszkaniec Sobótki, który w serialu wcielił się w rolę Benka, małomiasteczkowego pijaczka. – Ale większą gwiazdą jest moja sunia Aza. W filmie wabi się Mąka i teraz bardziej woli to imię

Odkąd w starym browarze w Sobótce Górce kręcony jest serial „Warto kochać”, życie mieszkańców miasteczka zmieniło się. Chętnie przychodzą na plan filmu i przyglądają się pracy ekipy. Widok aktorów i realizatorów wzbudza w okolicy sporą sensację. Jacek Sarnacki, reżyser telenoweli mówi, że Sobótka to magiczne miejsce.
– Wszyscy czujemy się tu fantastycznie – zapewnia. – To miasteczko dobrych i życzliwych ludzi, którzy odnoszą się do nas niezwykle przyjaźnie. Wielu z nich statystuje w serialu. To dla nich frajda i przygoda. Zbyszek, który gra Benka stał się maskotką ekipy. Uroczy człowiek!
„Warto kochać” od kilku tygodni gości na szklanym ekranie. Telewidzowie dotychczas zobaczyli sześć odcinków. Wczoraj filmowcy nagrywali odcinek dwudziesty pierwszy w Sobótce Górce, która w serialu nazywa się Rajsko. W jednej ze scen synowie głównej bohaterki Krystyny kłócą się.
– Chodzi oczywiście o kobietę – zdradza reżyser. – Bracia rywalizują o względy Małgosi, ślicznej dziewczyny, która pracuje w tawernie.
Mateusz Młodzianowski, odtwarzający rolę Adama, młodszego z braci, mówi,
że w filmie jest uwikłany w skomplikowaną historię miłosną. – Mój brat kocha Małgosię, a ona jest zakochana we mnie – śmieje się Młodzianowski. – Ja z kolei jestem zadurzony w kobiecie lekkich obyczajów...
– To taki pogmatwany trójkąt – dodaje Małgorzata Zawadzka, młoda warszawska aktorka, grająca bohaterkę o tym samym imieniu. – Małgosia jest dziewczyną z małego miasteczka, która marzy o tym, by się w końcu z niego wyrwać i odnieść jakiś sukces.
Aktorzy nie mogli zdradzić tajemnic, które zostaną odkryte w kolejnych odcinkach serialu. Reżyser namawia jednak do śledzenia losów bohaterów telenoweli.
– Ten serial pokazuje bardzo aktualne ludzkie problemy – tłumaczy Jacek Sarnacki. – Główne bohaterki prowadzą piekarnię. Walczą o przetrwanie z właścicielem ogromnego zakładu piwowarskiego, który chce przejąć ich interes.