TOP 6. Oto najgroźniejsi gangsterzy z Wrocławia
Leszek C.
Przed wielu laty mistrz Polski w boksie. Na początku lat 90. lider powstającej wówczas we Wrocławiu zorganizowanej przestępczości. Był szefem grupy ochroniarzy (tzw. bramkarzy) dyskotek, pubów i agencji towarzyskich. Utworzyli nawet własne stowarzyszenie. Leszek decydował kto i gdzie będzie stał jako ochroniarz. Sam prowadził też lokal we wrocławskim „Pałacyku” przy Kościuszki. Ale naprawdę był liderem grupy przestępczej. W 1994 roku Wrocław próbowało najechać komando złożone z gangsterów ze Szczecina, Warszawy i Katowic. Leszek ze swoimi ludźmi przegonił ich. Po wielu latach prokuratura będzie mu w stanie udowodnić tylko jedno – że kierował gangiem. Gang miał się zajmować m. in. wymuszaniem haraczy, handlem narkotykami, a nawet zabójstwami. Ale Leszkowi C. nie udowodniono, by uczestniczył w jakimkolwiek z tego typu przestępstw. Został skazany na 5 lat więzienia, odsiedział połowę wyroku. Potem wszelki słuch o nim zaginął. Chociaż nie. Spotkałem się z nim kiedyś. Mieszkał we Wrocławiu i mówił, że handluje drzwiami.