Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Survival czyli przejście dla pieszych

Paulina Bubiak
Paulina Bubiak
Wrocławscy kierowcy nie liczą się z przechodniami. Jeżeli pasy są pozbawione sygnalizacji świetlnej, nie ma mowy by któryś z własnej woli zatrzymał samochód.

To zjawisko, stanowi swoiste błędne koło. Każdy pieszy bowiem musiał kiedyś stać z nadzieją w oczach i wypatrywać luki w kolumnie mknących samochodów. Większość z tych ludzi wsiadając potem za kierownicę, czuje przemożną chęć zemsty. Prosta zasada: "Skoro ja musiałem czekać, inni też powinni".

Swoją drogą przepuszczenie przechodnia nie jest też jakąś wielką stratą, coraz cenniejszego czasu. Nie będzie się on przecież po pasach czołgać. Przejdzie i można jechać dalej.

Często dochodzi do przejawów bezczelności, niosącej ze sobą także niebezpieczeństwo. Wszak to kierowca ma obowiązek (podkreślam), obowiązek zwolnić przed przejściem, ażeby przechodzień miał pewności poruszając się po jezdni.

Zdarza się natomiast tak, iż widzę, że przejdę bez zagrożeń, jeśli nadjeżdżający pojazd zwolni. Zresztą to ja tu mam pierwszeństwo. Kierowca widząc jednak, że wkraczam na pasy, przyspiesza. Dodaje gazu licząc na to, że wystraszę się i zejdę. I cofam się. Co jeżeli ktoś kiedyś postanowi iść dalej?

Nie są to zdrowe zachowania, zgodne z przepisami ruchu drogowego, a walka na zderzaki. Co tu dużo mówić, ja mam mniejsze, muszę ustąpić. Nurtuje mnie jednak sprawa, dlaczego zniknęło poszanowanie prawa oraz zwykła ludzka uprzejmość na rzecz sytuacji, gdzie silniejszy dyktuje warunki?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto