Dlaczego Odra? Bo:
Rzeki to idące drogi,
a łodzie – wędrowcy tych dróg.
Dwa razy w tej samej wodzie
nie przejrzy się człowiek, ni duch
Słowa znanej wodniackiej piosenki M. Dutkiewicza niezmiennie przychodzą mi na myśl, kiedy fotografuję moją rzekę. Jakże inną, niż w latach, kiedy poznawałam tajniki żeglowania, kiedy płynęłam w pierwszy nocny rejs, skutecznie wyhamowany stalową liną pogłębiarki, kiedy z podobnymi sobie koczowałam na Zimowisku Barek w oczekiwaniu na życzliwego kapitana barki, który przewiezie na węglu nasze jachty do Szczecina.
Na kamiennych schodkach obok śluzy wkuwałam do matury. Tu przychodziłam łapać wiosenne promienie słońca i podziwiać trenujące na Optymistach dzieciaki.
Odra była moją bramą w świat przygody, nauki, a także pracy.
A właściwie to nie Odra się zmieniła, ale nastawienie do niej mieszkańców Wrocławia. Dzisiejsza Odra jest nie tylko miejscem sportowych zmagań żeglarzy i wioślarzy. Dzięki fantazji pani Ewy Michnik, dyrektor Opery Wrocławskiej, Odra została wkomponowana w scenografię wielkich widowisk operowych w ramach Letniego Festiwalu Operowego na Wodzie.
Na zdjęciach próbowałam przedstawić niekłamany urok rzeki o każdej porze roku.
Odra to prawdziwy cud Wrocławia.
Wygraj odtwarzacz DVD Wybierz z nami 7 cudów Wrocławia. |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?