W niedzielę, 1 kwietnia, we Wrocławiu zagra Reamonn
Dziesięć lat temu w hamburskiej gazecie pojawiło się ogłoszenie: „Irlandzki wokalista szuka zespołu”. Odpowiedziała tylko jedna osoba – perkusista. Perkusista znał dobrego basistę, ten z kolei znał gitarzystę. A gitarzysta znał klawiszowca. Zespół już był. A zaraz potem był sukces
Muzykom z Reamonn oszczędzona została długa i wyboista droga do sławy. Nie przymierali głodem, nie musieli wywoływać skandali, by zwrócić na siebie uwagę i nie grywali latami w zadymionych hamburskich spelunach, czekając na swój wielki moment. Moment nadszedł od razu.
Niemcy – kraj idealny
Wokalista, Rea Garvey, przyjechał z Irlandii do Niemiec, bo – jak tłumaczył – uznał, że to idealny kraj na rozpoczęcia wszystkiego od nowa, w którym nikt nie będzie oceniał co gra, jak gra i czym się inspiruje. Tu następuje angedota z ogłoszeniem w gazecie. Zgromadzony w ten sposób zespół poćwiczył przez rok, po czym podpisał kontrakt z wytwórnią płytową.
Sposób, w jaki ten kontrakt zdobył, jest jednym z momentów, którymi Reamonn szczyci się najbardziej. Panowie zagrali koncert przed przedstawicielami kilku dużych wytwórni. Przypadli im do gustu do tego stopnia, że mogli sobie wybierać, z kim go podpiszą, bo współpracować z nimi chcieli niemal wszyscy.
Kilka miesięcy później cała Europa podśpiewywała pod nosem piosenki: „Supergirl”, „Josephine”, „Star”.
Czym tak zachwycili producentów i słuchaczy? Najprawdopodobniej melodyjnością kompozycji. Praktycznie każda z piosenek ma refren, który po jednorazowym wysłuchaniu da się zanucić, a średnio wprawny gitarzysta bez problemu zagra i zaśpiewa cały kawałek. Wielu uważa te kompozycje za zbyt łatwe, trącące popem, ale – jak widać – tych, którym się one podobają, jest wystarczająco dużo.
Najlepsza publiczność
Zespół kilkakrotnie gościł w Polsce, a wokalista Reamonn przy każdej okazji zachwyca się polskimi fanami. We Wrocławiu był raz, siedem lat temu, ale akurat tego koncertu może nie wspominać najlepiej. Do wynajętej na ten cel Hali Ludowej przyszło wtedy ledwie kilkaset osób. Pewnie dlatego Reamonn wystąpi tym razem w dużo mniejszym miejscu – w klubie WZ. Bilety kosztują 90-110 zł i wciąż jeszcze są. Można je kupić w klubie, Empikach i w internecie (www. ticketpro. pl i www.eventim.pl).
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.0/images/video_restrictions/0.webp)
Robert EL Gendy Q&A
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?