Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyszłe gwiazdy grają w sobotę dyplomowy spektakl

Małgorzata Matuszewska
Akademia Sztuk Teatralnych zaprasza na prapremierę. Studenci pokażą spektakl „bahamut” na motywach powieści „Duma i uprzedzenie” Jane Austen. Reżyseruje Wojciech Kościelniak.

__Dla studentów IV roku Wydziału Aktorskiego dyplomowy spektakl to artystyczna przygoda. Tą opiekuje się Wojciech Kościelniak, autor scenariusza, opracowania muzycznego i reżyser całości. Świetnie, że ze studentami pracują wybitni twórcy, a Wojciech Kościelniak na pewno zasługuje na to miano. Przypomnę, że to on wystawił w Teatrze Muzycznym Capitol doskonałą adaptację „Mistrza i Małgorzaty” Michaiła Bułhakowa, a także „Frankensteina” według powieści Mary Shelley. I to tylko dwa przykłady z bogatego dorobku tego reżysera, aktora i pedagoga. Super, kiedy reżyser sam jest aktorem, chyba najlepiej rozumie ludzi zaczynających w tym niełatwym fachu.
– Od „Dumy i uprzedzenia” odchodzimy na tyle daleko, że nie odważyłbym się użyć tytułu powieści – tłumaczy Wojciech Kościelniak. – Trudno o współczesności opowiadać dosłownym starym tekstem, więc zdecydowaliśmy się „przepisać” go na nowo, po swojemu. Jane Austen skupiła się na wątkach miłosnych, konwenansach. To przeciekawy świat, ale z dzisiejszego punktu widzenia trochę mniej nas interesuje. Same miłości, relacje, spotkania mogą być powodem do opowiedzenia nowej historii, zakorzenionej w tych samych lub pokrewnych zdarzeniach. Zachowaliśmy ludzkie zachowania: to, że jedni kochają drugich, wzajemnie się upokarzają, jedni są bardziej dumni, są wyższa i niższa warstwy społeczne. Akcja toczy się mniej więcej za 200 lat, to czas, kiedy androidy zostały doprowadzone do doskonałości i właściwie nie różnią się od ludzi. Są właściwie tym samym. To zostało zaczerpnięte z literatury Philipa K. Dicka, Stanisława Lema i innych twórców zajmujących się przyszłością. Blisko nam do „Łowcy androidów”. Tam przepięknie została opisana przyszłość, w której żywe zwierzęta stały się drogocennym towarem. Latami oszczędzało się na żywą owcę, a jeśli ktoś znalazł mrówkę lub żuka, to było wydarzenie, bo życie wymarło – opowiada.
Autorką scenografii, kostiumów, wizualizacji i opracowania graficznego jest Anna Kościelniak, muzyki Paulina Derska. Występują: Martyna Bazychowska, Anastazja Borkoniuk, Ewa Niemotko, Martynika Kośnica, Marta Parzychowska, Bartłomiej Jabłoński, Igor Tajchman, Michał Krzywdziński oraz Karolina Rzepa, studentka trzeciego roku.
Martynika Kośnica jest wrocławianką, gra Lydię. – Boli trochę, że za chwilę będę musiała ruszyć dalej, zobaczymy, co będzie – uśmiecha się, dostrzegając, że Wrocław nie ma zbyt wiele do zaoferowania wszystkim absolwentom Akademii Sztuk Teatralnych. Martyna Bazychowska pochodzi z Żukowa na Kaszubach, w spektaklu jeździ na rowerze, gra Jane, najstarszą siostrę. – Szkoda, że mój prywatny rower zawiozłam do rodzinnego domu, pewnie jeździłabym na nim, to jest rower szkolny. Nie starałam się kopiować Jane z powieści, bazowałam na własnych doświadczeniach, na czymś nowym, nie chciałam przenieść tej dziewczyny z tamtych lat do przyszłości. To wrażliwa dziewczyna, jest bardzo spokojna na pierwszy rzut oka, ale to wulkan energii – opowiada.
Prapremia 3 marca o godz. 19. Następne spektakle można obejrzeć 6, 7, 8 i 9 marca o godz. 18. Wstęp wolny, trzeba zarezerwować bilety na stronie www.pwst.wroclaw.pl.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto