Podwodny Wrocław

Z tego rodzaju sztuką nie stykamy się na co dzień. Można więc stwierdzić, że festiwal stanowił odskocznię od popkultury. Był raczej imprezą, w której chętnie uczestniczyli przedstawiciele różnych subkultur. W rzeczywistości każdy mógł podczas tych kilku dni odnaleźć coś dla siebie.

Impreza obejmowała bowiem szereg wydarzeń zarówno w dziedzinie filmu, teatru czy muzyki. Ponadto zaprezentowane zostały cykle fotografii, a także dzieła plastyczne. Mogliśmy podziwiać na przykład talent Michała Pietrzaka. Natomiast fotografie Iwony Pustelnik (fragment wystawy "Niskie łąki") potrafiły poruszyć nawet przeciętnego widza, mało wrażliwego na sztukę alternatywną.

Patrząc na tego rodzaju zdjęcia wydawałoby się bowiem, że przedstawione na nich przedmioty ożywają. Co ciekawe, filmy starały się ująć z kolei taki obraz świata, który udowodni, że piękno można dostrzec w szarej codzienności, przykładowo w zachodzie słońca pośród blokowisk. Tego rodzaju pomysły dominowały w prezentacjach filmowych Galerii Entropia podczas festiwalu.

Na scenie muzycznej wystąpili m.in. Oszibarack, Papadram, Projekt Volodia, Leilani i Skalpel. Nie zabrakło oczywiście pokazów mody. Podwodny Wrocław stał się także inspiracją dla artystów do tworzenia nowych, niekonwencjonalnych dzieł.

Specjalnie na tę okazję Sławek Kuratowicz zaprojektował aluminiowe lampy, które zostały wykorzystane podczas całego przedsięwzięcia.

Festiwal rozpoczął się 10 lipca i trwał trzy dni. Poniżej przedstawiamy fotorelację z ostatniego dnia festiwalu.