Pamiątkowy obelisk zoo planuje zachować i pokazać kiedyś publiczności. Dużo nazwisk wyrytych na nim ma polskie brzmienie: Kowalski, Czajka, Dolata, Klepacky, Zawadzky, Borowski, czy Wruubel. – Być może byli to Polacy spod zaboru pruskiego, którym przyszło zginąć "za Cesarza i Ojczyznę" - zastanawiają się pracownicy zoo.
Kamienne tablice również trafią na ekspozycję. Jedna z nich, znaleziona wśród gruzów, to najprawdopodobniej tablica jakiejś szacownej firmy budowlanej, która wystawiła ją po zakończonych robotach. Są na niej wyryte nazwiska - pewnie rzemieślników.
Inna z tablic stała od dawna, ale nikt nie wiedział o jej istnieniu. Na jednym z klombów w zoo zalegał kamień. Gdy go odwrócono, okazało się, że jest poświęcony jednemu z dawnych dyrektorów zoo, Friedrichowi Grabowsky.
Znaleziono także amunicję strzelecką. Jak mówi patrol rozminowania, były to naboje produkcji niemieckiej. Wykopano ich łącznie około 2 tysiące sztuk. – Na szczęście ekipy prowadzące wykopy w zoo na niewypały natykają się dość rzadko. Od czasu do czasu, podczas prac ziemnych i porządkowych można znaleźć przeróżne pamiątki z minionych epok. Często są to rzeczy i przedmioty, które kiedyś były wyposażeniem zoo ale są też i takie, które po wojnie jako gruz trafiły na teren zoo i pobliskie tereny powystawowe – informuje ogród zoologiczny.
Robotnicy wykopali jeszcze m.in. kuty żyrandol i drewniany rurociąg. Kiedyś to takimi właśnie rurami pod zoo płynęła woda.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?