- Funkcjonariusze z Komisariatu Wrocław Fabryczna zatrzymali 33-letnią kobietę podejrzaną o zgłoszenie przestępstwa, którego nie było - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski, z KWP we Wrocławiu.
Do zdarzenia doszło 16 listopada około g. 18. Kasjerka zakładu bukmacherskiego powiadomiła policję o napadzie na jej punkt. Twierdziła, że do lokalu wszedł nieznany jej mężczyzna, potem ją pobił, groził nożem i zabrał pieniądze pochodzące ze sprzedaży zakładów.
Szybko okazało się, że to była mistyfikacja.
- Kobieta, aby uwiarygodnić rzekomy napad, okaleczyła się na rękach i twarzy - dodaje nadkom. Zaporowski.
Policja ustaliła, że kasjerka przyjmowała zakłady od znajomych bez opłaty za nie. Dzięki sfingowanemu napadowi chciała uchronić się przed odpowiedzialnością za swój czyn. Straty, jakie spowodowała, sięgają ponad 10 tysięcy złotych. Kobieta przyznała się do oszustwa.
Teraz może trafić za kratki nawet na osiem lat.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?