- Teraz na odwiedziny na oddziałach szpitala im.Falkiewicza zgodę musi wydać ordynator lub lekarz dyżurujący - przyznaje Janusz Wróbel, dyrektor szpitala.
- Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której tłum kaszlących ludzi może narazić naszych pacjentów - dodaje.
Nie oznacza to jednak, że wizyty rodzin są zakazane. Jeżeli w danym momencie odwiedzających jest niewielu ,to raczej nie będzie problemu by weszli na oddział - podkreśla Janusz Wróbel.
Kartki z informacją o tej sytuacji wiszą już na drzwiach szpitala. Jak długo tak będzie, tego nie wiadomo.
Natomiast na pewno do końca tygodnia odwiedzać bliskich nie będzie można w szpitalu przy ul.Dyrekcyjnej we Wrocławiu. Też z powodu grypy.
- U nas są noworodki i kobiety w ciąży, dla których zarażenie może być bardzo niebezpieczne. Stąd ta decyzja - mówi Mariusz Zimmer, szef kliniki tego szpitala.
W ubiegłym tygodniu w naszym regionie odnotowano ponad 6,5 tysiąca zachorowań na grypę. To 3 razy więcej niż tydzień wcześniej. Kolejki do lekarzy są ogromne.
Jednak Magdalena Mieszkowska z wrocławskiego sanepidu uspokaja, że o epidemii grypy na Dolnym Śląsku nie ma mowy. Tłumaczy, że taka duża liczba zachorować to cykliczne zjawisko w tym okresie. Zwłaszcza, gdy temperatura z ujemnej zmienia się na dodatnią.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?