MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykła Karierka Antoniego K. - Recenzja Książki

Arek Gołka
Arek Gołka
"Niezwykła kariera Antoniego K." to opowieść o współczesnym Dyzmie, ale i lekko opisany przekrój amerykańskiego społeczeństwa.

Życie Antka Kwiatkowskiego, prostego emigranta spod Łomży mieszkającego w USA, wywraca się do góry nogami po niegroźnym, ale dziwnym wypadku. W jego wyniku zmienia się on nagle w...Murzyna! Z pozoru absurdalna fabuła książki Piotra Niklewicza jest tylko pretekstem do ukazania paradoksów, trawiących od lat amerykańskie społeczeństwo.

Jako zwykły hydraulik, kiepsko znający angielski, Antek był nikim, jednym z wielu polskich emigrantów w Nowym Jorku. Po przemianie rzuca go dziewczyna, z początku główny bohater jest załamany. Ale okazuje się, że kiedy tylko staje się członkiem czarnej społeczności, niespodziewanie spotyka go awans społeczny. Nagle wszyscy zaczynają się nim interesować. Lgną do niego wcześniej niedostępne kobiety, szefowie poważnych firm i fundacji oferują stanowiska, dziennikarze opisują jego niezwykłe losy, a elity polityczne starają się pozyskać jego poparcie i wciągnąć w swoje nie do końca czyste gierki. Z czasem Kwiatkowski podejmuje świadomą grę, w której częściowo to on wykorzystuje wpływy możnych środowisk dla siebie, ale jednocześnie on sam jest przez nie wykorzystywany dla różnych celów.

Antek błyskawicznie zostaje popularnym i dobrze opłacanym bojownikiem z rasizmem i nietolerancją. Jako fenomen - polski Murzyn z duszą społecznika, kreowany jest przez amerykański postępowy establishment na klasycznego amerykańskiego bohatera, "self-made mana". W rzeczywistości on sam nie musi robić abolutnie nic poza zgrabnym przemawianiem i podpinaniem się pod aktualnie słuszne postulaty, pchany do przodu przez innych. Zalicza kolejne panienki i błyskawicznie pnie się w górę po szczeblach kariery. W końcowym etapie swojej drogi do pobicia Ameryki zostaje senatorem Partii Demokratycznej, ale takim, który jest na "ty" z prezydentem Bushem. Mały "spoiler" i ciekawostka - na końcu książki z powodu kolejnego wypadku Antek traci dla elit swoją wartość, ale pomimo tego można tu mówić o happy endzie. 

Książka Niklewicza jest wielowymiarowa. Ukazuje nam Amerykę, w której nadal mocno trzyma się rasizm i antagonizmy rasowo-etniczne wśród mieszkańców. Z drugiej strony demaskuje absurdy wszechpotężnej machiny politycznej poprawności. To właśnie ona broni działań biznesowo-politycznych Antka, często nieetycznych i na granicy prawa, przed jakąkolwiek krytyką i pozwala na coraz więcej. Ludzi wątpiących w jego dobre intencje i spontaniczność kariery pacyfikuje się skutecznie przyklejeniem etykietki rasistów, bigotów czy wariatów, skazując tym samym na publiczną banicję.

Ta paradoksalność wyrażana jest wielokrotnie przez samego bohatera. Jako świeżo upieczony Murzyn i gwiazda amerykańskiej sceny politycznej żarliwie staje do walki z rasizmem, z którym faktycznie wiele razy zdarza mu się zmierzyć. Jednak w dalszej części kariery, kiedy angażuje się go w walkę o prawa dla homoseksualistów i feministek albo forsowanie pomysłów ekologów, prosty robotnik spod Łomży zaczyna mieć już wątpliwości...

"Niezwykła kariera Antoniego K." jest świetnie napisaną lekturą. Zgrabnie balansuje pomiędzy delikatnym poruszaniem spraw polityczno-ideowych, a dowcipnym opisem szalonych losów przeciętnego Kwiatkowskiego, który przez przypadek staje się niemal drugim Martinem Lutherem Kingiem, ale podszytym sporą dawką hipokryzji. Polecam wszystkim! 

"Niezwykła kariera Antoniego K."  Piotr Niklewicz, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2006


Czytaj też:

Autor widmo - recenzja
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niezwykła Karierka Antoniego K. - Recenzja Książki

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto