- Rezonans, który wykonaliśmy Leo, pokazał, że są pewne zmiany pourazowe, ale nie ma konieczności operowania - mówi dr Marcin Wrzosek, neurolog, który na liście pacjentów poza lwami, psami i kotami, ma też dzikie sarny, lemury, a nawet jeże.
Na Uniwersytecie Przyrodniczym pracują eksperci, którzy wyspecjalizowali się w diagnostyce układu nerwowego. Pacjentami, którzy najczęściej w ramach badań naukowych trafiają na rezonans, są świnie, psy i koty. Badanie lwa to niecodzienne zjawisko. Rezonans Leo musiał zostać wykonany, ponieważ lew kilka dni wcześniej miał wypadek. Uderzył głową w konar, podejrzewano wstrząśnienie mózgu lub uszkodzenie kręgów.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?