MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wszystkie kobiety-krasnale mają brody [foto]

Michał Potocki
Michał Potocki
7 października rozpoczął się II Wrocławski Festiwal Krasnoludków.

O godz. 10 otwarte zostały pierwsze chatki w miasteczku krasnali na Wyspie Słodowej. Chętni mogą zobaczyć, jak pracuje szewc, drwal czy krasnalowe krawcowe. W innych domkach są łakocie i mieszkania dla zwierząt.

Zobacz: II Wrocławski Festiwal Krasnoludków [program]

Od rana miasteczko odwiedzały głównie szkoły, potem zaczęli przychodzić również rodzice z dziećmi. Nie brakuje też studentów i uczniów, wracających z zajęć. Największą popularnością cieszą się papierowe czapeczki dla krasnali.

O godz. 17.15 skrzaty, szlakiem swoich kolegów, przeszły z Rynku na Wyspę Słodową w wielkiej demonstracji.

Zobacz: Zdjęcia z Wrocławskiego Festiwalu Krasnoludków

Demonstracja krasnoludków i Papa Krasnal

W miasteczku gości wita Papa Krasnal (w tej roli Stanisław Wolski), ojczulek wszystkich wrocławskich skrzatów. Udało nam się namówić go na krótką pogawędkę i nakłonić, by zdradził kilka tajemnic związanych z życiem wrocławskich krasnali.

Jak się żyje krasnalom we Wrocławiu?

Mają bardzo krótkie nóżki i są to obywatele zwykle niewidoczni. Chodzą zazwyczaj na piechotę i trudno jest je spotykać w środkach komunikacji miejskiej. Za to dużo widzą. Wrocławianie też powinni przynajmniej raz w tygodniu, np. w piątek czy sobotę, przejść się po mieście, wtedy więcej zobaczą, może nawet napotkają krasnala.

A jak liczna jest wasza lokalna populacja?

Szefuję krasnalom i jestem ich papą, ale nie wiem, ile miałem uniesień. Trudno mi je zliczyć (śmiech).

Masz jakiegoś ulubieńca spośród krasnali?

Jak powiem o jednym, to reszta się zapłacze. Ulubione są mi krasnoludki, które robią dobre uczynki.

Ale niektóre wolą się wylegiwać.

Mają takie prawo, jeśli zrobiły coś dobrego. Lubię też krasnoludki, które się kręcą koło kuchni. Czasem mi przynoszą pierożki i kiełbaski.

Festiwal krasnoludków tuż przed wyborami parlamentarnymi to przypadek? Może skrzaty chcą jakoś walczyć o swoje prawa?
Ubolewamy nad tym, że nikt nie wystawił krasnoludka do wyborów. Ale wybory miną, a my zostajemy, bo lubimy to miejsce.

A nie chciałybyście się przeprowadzić? W Niemczech krasnale zwykle dostają na własność ogrody.

A skąd. W Niemczech to tylko ceramiczne fantomy i imitacje. Proszę nie wierzyć, że to są krasnale. Prawdziwe skrzaty są niewidoczne i najczęściej działają na naszą wyobraźnię. Czasami można usłyszeć jakiś poświst, czasami nagle coś spadnie, to też może być sprawka krasnala.

Ale dostrzec go trudno?

Tak. Przykładem jest Pciuch w jednej z bajek u Macieja Wojtyszki. Autor namalował wszystkie postaci, a jego nie mógł, bo Pciuch był tak szybki, że go nie było widać. Krasnoludki maja tę samą właściwość.

Podobno krasnale wolą dzieci od dorosłych.

To nie jest prawda. Niektóre krasnale lubią, a raczej lubieją (bo tak mówią skrzaty), dorosłych. Same też czasem są dorosłe, jak zdziuchną jakieś małe piwko lub winko.

Czyli nie takie z nich niewiniątka.

Jasne, ale wszystko robią w odpowiedniej skali. Jest paru małych gości, którzy nawet jak się zataczają, to są tak szybcy, że ani sobie, ani nikomu krzywdy nie zrobią.

A są dziewczyny krasnoludki?

Oczywiście, że są, tylko że krasnoludki ich nie pokazują, bo są bardzo o nie zazdrosne. Ich dziewczyny są niezwykle piękne. Co prawda niektóre mają brody, więc odbiegają nieco od ludzkiej estetyki, ale inne wyglądają olśniewająco.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto