"Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby nagle moja ulica była tak zatłoczona, że konieczne staje się użycie klaksonu, więc najpewniej kierowcy czerpią jakąś sadystyczną przyjemność z tego, że budzą mnie, i zapewne większość moich sąsiadów, głośnym trąbieniem, które zaczyna się najczęściej w okolicach 4:30 rano. Może wydaje im się, że to przez nas muszą stać w ciągu dnia na rogatkach. Dla ich informacji, taki zakaz wprowadził magistrat, więc może pojadą w okolice Sukiennic i tam pohałasują, a wrocławianom, którzy rano muszą wstać do pracy pozwolą się wyspać?" - pyta nasz czytelnik.
Czytaj też: Zakaz wjazdu dla tirów zrobiony na łapu-capu
"A może policja zainteresowałaby się tym i spędziła kilka poranków (4-6 rano) w okolicy skrzyżowania z ulicą Piastowską? Z tego co wiem, używanie klaksonu bez potrzeby jest zabronione. Bo niestety, nie liczę na cudowną zmianę mentalności polskiego tirowca, który często zapomina, że poza kabiną jego samochodu toczy się normalne życie." - kończy pan Marek.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?