Grobowiec rodziny Wagner na poniemieckim cmentarzu w Dziećmorowicach jest w opłakanym stanie
Okazała budowla została rozszabrowana i zdewastowana. Przez dziurawy dach widać niebo, a czego nie zniszczył czas, zniszczyli ludzie. I tak jest do dziś. Walają się tu butelki po alkoholu, czuć odór odchodów... W okazałym grobowcu spod ziemi wyziera pusta krypta. Ktoś zabrał przykrywającą ją płytę. Zapewne zrobioną z drogiego kamienia. Trzeba uważać, żeby nie wpaść do środka. Na ścianach zachowały się jeszcze niektóre tablice upamiętniające zmarłych z rodziny Wagner.
Złotymi literami wyryto na nich imiona dawnych dziedziców majątku. Przykuwają wzrok imiona Carla, Augusta Wagnera i daty 1816 czy 1822. Obok stoją trumny, a z otwartych wiek wyzierają kości. Wcześniej porozrzucane i wiele razy sprzątane. Nie wiadomo nawet, czy są to szczątki jedynie członków rodziny Wagner, czy także innych zmarłych, po których na pamiątkę istnienia zostały jedynie nagrobne tablice oparte o ogrodzenie cmentarza. Coś na kształt lapidarium.
Dlaczego poniemieckie mauzolea, jak Wagnerów w Dziećmorowicach, są w tak złym stanie?
- Wiele lat temu porządkowałem ten cmentarz, podobnie jak poniemiecki cmentarz w Walimiu. Grobowiec należał do rodziny, która budowała włości w Dziećmorowicach i dbała o swój majątek ziemski. Jest tam jeszcze dwór, który do nich należał - mówi Łukasz Kazek, dziennikarz i regionalista.
W 2013 roku głośno było o fundacji, którą założył po to, by ratować właśnie takie poniemieckie nekropolie, o których po wojnie zapomniano, regularnie plądrowano i dewastowano w myśl zasady poniemieckie to nie nasze przecież.
- Prowadziłem tę fundację tylko dwa lata i musiałem zamknąć. Wtedy nie było jeszcze woli, by dbać o takie miejsca, by stworzyć szlak cmentarzy ewangelicko - augsburskich. Opór, brak zainteresowania. Teraz trochę zmieniło się podejście społeczeństwa do tego tematu, choć nie radykalnie - zaznacza Łukasz Kazek.
Takich zabytkowych nekropolii jest na Dolnym Śląsku całe mnóstwo.
- Problem jest z nimi taki, że nie ma komu finansować ich odnowienia - tłumaczy Anna Nowakowska, kierownik wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu. - Choć nie wszystkich - zaznacza jednocześnie.
Więcej szczęścia mają takie mauzolea, jak choćby mauzoleum Hochbergów w Książu, czyli te które znajdują się w przestrzeni turystycznej, gdzie panuje duży ruch. W interesie gospodarza zabytku jest to, by udostępnić takie miejsce turystom. Ma to po prostu ekonomiczny sens. Odnowienie ich na starym cmentarzu już niekoniecznie.
- Jeśli nie żyją bliscy rodziny pochowanej w takim mauzoleum albo nie leży ono w zainteresowaniu jakiejś społeczności, to rozpadają się na naszych oczach - zaznacza Anna Nowakowska
Zdewastowanym cmentarzem w Dziećmorowicach zajęła się kilkanaście lat temu miejscowa parafia
Uprzątnęła ludzkie szczątki, oczyściła cmentarz. Sporo trzeba zainwestować w zabytkowy kościół św. Jana w Dziećmorowicach.
"Wzmiankowany w 1372 r., w obecnej postaci wzniesiony w latach 1827–1829, być może na miejscu poprzedniej świątyni. We wnętrzu świątyni zachowały się m.in.: ołtarz główny z XVIII w., dwa ołtarze boczne, neobarokowe z 1830 r., ambona renesansowa z ok. 1620 r., chrzcielnica wykonana z piaskowca z 1600 r., oraz 15 płyt nagrobnych z piaskowca".
Więcej szczęścia mają grobowce, które leżą na terenie gmin, gdzie burmistrzowie dostrzegą ich potencjał. Tak się stało choćby w Złotym Stoku, gdzie odnowiono mauzoleum Güttlerów , a obiekt zdobył tytuł "Zabytek zadbany". Planowany jest remont mauzoleum w Strzegomiu. Można zwiedzać przepiękne mauzoleum w Ołdrzychowicach Kłodzkich, zdaniem wałbrzyskiej konserwatorki, bodaj najpiękniejsze na Dolnym Śląsku. Słońce zaświeciło też dla mauzoleum w Mrokocinie, o którym niedawno pisaliśmy. Okazuje się, że obiekt otrzyma rządowe wsparcie i zostanie odrestaurowany.
Czy o grobowiec rodziny Wagnerów uda się komuś jeszcze zawalczyć, zanim runie i zostanie po nim już tylko sterta gruzu? Trudno powiedzieć. Warto jednak pamiętać, że pochowanym tam zmarłym należy się szacunek i spokój. O czym wielu współczesnych zapomina.
Napis pod samym sufitem grobowca, który rzuca się w oczy każdemu, kto przekroczy jego próg brzmi wymownie.
"Późną porą: Bądź nam święta samotna, cicha krypto grobowa. Ty, która naszego ducha nawołujesz do mądrej powagi"
Jak trafić do grobowca rodziny Wagnerów? Zobacz na poniższej mapie
Zobacz też

Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?