zobacz też: Manifa Wrocław 2013. Za kryzys płacą kobiety
w Polsce oraz obchody setnej rocznicy uchwalenia Międzynarodowego Dnia Kobiet.
Manifestanci przemaszerowali wokół Rynku namawiając przechodniów do przyłączenia się do pochodu. Trzymali w rękach kolorowe balony oraz transparenty z różnymi napisami m.in. "Ekonomia ma płeć, ale czy Twoją?", "Malutka... To jest pensja", "Demokracja bez kobiet to pół-demokracja" oraz "Przedszkola zamiast F16".
- Chcemy, aby kobiety były wynagradzane za tę samą pracę tak samo jak mężczyźni. W Polsce niestety zarabiamy średnio o 14,3% mniej niż nasi koledzy. Proponują też nam pracę na gorszych warunkach. To trzeba zmienić, bo to jest niesprawiedliwe. Tę akcją chcemy też zmobilizować wrocławianki, by walczyły o swoje - mówi Monika Kaznocha, współorganizatorka akcji.
Co ciekawe, kilkadziesiąt minut wcześniej swój protest rozpoczęły organizacje sprzeciwiające się aborcji. Kilka osób z wielkim plakatem Fundacji Pro, pokazującym Hitlera i zabity ludzki płód przeszło przez Rynek. Spotkali się nawet z uczestnikami Manify. Jednak do przepychanek nie doszło.
- My głośno mówimy, jakim złem jest aborcja. Nie można być przeciwko życiu, jak Hitler i inni tyrani. Może jak ludzie popatrzą na ten obrazek, to kilka razy pomyślą zanim podejmą tę ostateczną decyzję - mówi Tomasz Kaśkiewicz, uczestnik protestu. - Ludzie muszą wiedzieć, że aborcję u nas wprowadził Hitler - dodaje.
Obie manifestacje były ochraniane przez policję.
Czytaj też:
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?