Około godz. 19.30 do jednego z lubińskich marketów wszedł mężczyzna w kapturze. Udał się do stoiska z artykułami RTV, wziął konsolę oraz grę, po czym zamiast do kasy skierował się w stronę wyjścia. Gdy pracownik ochrony usiłował go zatrzymać, mężczyzna wyciągnął toporek, zamachnął się i uciekł ze sklepu.
Kiedy tego samego wieczora policja zatrzymała go na jednym z lubińskich przystanków autobusowych, mężczyzna również wyciągnął toporek i zaczął nim wymachiwać.
- Najwyraźniej nie miał ochoty oddać swojej zdobyczy. Dopiero, kiedy policjanci wyciągnęli broń, odrzucił toporek - mówi Jan Pociecha z lubińskiej policji. - Nie wiem, o jaką grę tak walczył. Może to był Winnetou - dodaje żartem.
Zatrzymany 32-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, grozi mu nawet 10 lat więzienia. Okazało się, że ma już na swoim koncie podobne kradzieże "na Winnetou". We wrześniu i na początku grudnia tego roku co najmniej dwukrotnie groził interweniującym osobom nożem lub toporkiem.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?