Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz z Wrocławia do protestujących: przeproście mamy, że was nie wydrapały!

Redakcja
Proboszcz parafii św. Franciszka we Wrocławiu przegania protestujących sprzed kościoła.
Proboszcz parafii św. Franciszka we Wrocławiu przegania protestujących sprzed kościoła. facebook
- Proszę opuścić teren kościoła, przeproście wasze mamy, że was nie wydrapały! - grzmiał w niedzielę ze schodów świątyni ksiądz Kazimierz Sroka, proboszcz parafii Świętego Franciszka przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu. W ten sposób przeganiał sprzed kościoła protestujących przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającemu prawo aborcje. - Com powiedział, tom powiedział – mówi dzisiaj portalowi GazetaWroclawska.pl pytany, czy nie żałuje swoich słów.

Przed kościołem św. Franciszka przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu, podobnie jak przed wieloma świątyniami w całym kraju przez cała niedzielę organizowano pikiety i demonstracje. Ich uczestnicy sprzeciwiali się zaostrzeniu prawa do aborcji. W ramach akcji wieszania wieszaków i Słowa na niedzielę, protestujący rozrzucali ulotki i rozklejali plakaty.

- Proszę opuścić teren kościoła, przeproście wasze mamy, ze was nie wydrapały! - grzmiał ze schodów świątyni proboszcz parafii Świętego Franciszka. - Kiedyś odpowiedzą na sądzie bożym za to co robicie – krzyczał dalej. Nagranie trafiło do sieci. Tu aż się zagotowało, komentarze pod filmem, który krąży w internecie w rodzaju "to jakiś koszmar", należą do tych łagodniejszych.

Zobacz także

Pokazała, po czyjej jest stronie

O tym co się działo w niedzielę przed kościołem przy ulicy Borowskiej opowiedziała nam jedna z protestujących - Zuzanna. Oto jej relacja: Było nas tam 7 osób, 6 dziewczyn i jeden chłopak. Zebraliśmy się o 13:20 z plakatami oraz zniczem. Dwie dziewczyny weszły do kościoła w trakcie mszy, po czym zaraz zostały z niego wyrzucone przez jednego z wiernych, mężczyznę w średnim wieku. Dosłownie wypchnięte za drzwi, zabrał im plakaty, ale po interwencji reszty oddał. Mówił, że mamy się modlić za zabite dzieci. Odpowiedź na to, że chcemy szacunku brzmiała: "przecież nikt nas nie bije". Następnie ustawiliśmy się pod płotem kościoła, w odstępach. Msza skończyła się i ludzie zaczęli wychodzić. Od innych wiernych usłyszałyśmy: "czy nam nie wstyd" (od zakonnicy), "szkoda, że nasze matki nas nie wyskrobały", "jak będziemy stare to zobaczymy, że to zabijanie dzieci". Głównie były to komentarze starszych kobiet i mężczyzn. Potem wyszło dwóch młodych księży, stali w drzwiach, śmiali się i nagrywali nas telefonem. No, a na koniec wyszedł ksiądz proboszcz.

Czy po niedzielnym wystąpieniu ksiądz żałuje swoich słów? Czy nie uważa, że posunął się za daleko? - Com powiedział, tom powiedział i nie zamierzam się kajać. Te kobiety zakłócały mszę i musiałem zareagować. Nie zamierzam się teraz spowiadać przed mediami - oznajmił.

Zobacz także

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ksiądz z Wrocławia do protestujących: przeproście mamy, że was nie wydrapały! - Gazeta Wrocławska

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto