Kovalczyk, czyli Paweł Kowalczyk, którego zapewne pamiętacie z trzeciej edycji programu "Idol" postawił sobie wysoko poprzeczkę i wziął pod lupę piosenki mistrza, czyli Grzegorza Ciechowskiego. Czy można podołać takiemu wyzwaniu i dobrze zaaranżować piosenki prawdziwego mistrza? Okazuje się, że tak. Choć być może nie wszystkie utwory Ciechowskiego w wykonaniu Kovalczyka przypadną Wam do gustu.
Kovalczyk wziął na warsztat takie utwory, jak „Mamona”, „Tak, tak… to ja”, „Telefony”, „Nie pytaj o Polskę”, „Kombinat” czy „Śmierć na pięć”. O ile "Telefony" czy "Kombinat" wydadzą się świetne, a brzmienie syntezatora i wokal zapewnią nowe doznania, o tyle "Mamona" Republiki jest nie do podrobienia w żaden sposób.
Ale Kovalczykowi zapewne nie chodziło o naśladowanie mistrza, bo takiego wyzwania by się nikt raczej nie podjął. Aranżacje Kovalczyka zabierają nas w klimat muzyki jazzowej i elektronicznej.
Co najważniejsze, dobrze się tego słucha, nawet jeżeli wciąż z sentymentem myślimy o niepowtarzalności Ciechowskiego. Pozostaje nam więc czekać na kolejny autorski album Kovalczyka.
Paweł Kowalczyk jest dolnośląskim artystą. Urodził się w Ząbkowicach Śląskich
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?