Mierzący 195 cm wzrostu rzucający był jedną z najbarwniejszych postaci wrocławskiego klubu w poprzednim sezonie. Nie tylko był drugim najlepszym strzelcem Śląska w rozgrywkach ligowych, lecz był także jednym z bohaterów turnieju finałowego o Puchar Polskiego Związku Koszykówki, w którym Śląsk najpierw w półfinale ograł późniejszego mistrza I ligi Start Gdynia, by następnie w finale pokonać gospodarza – Stal Ostrów.
- Adrian ma za sobą świetny sezon, na przestrzeni całego roku był chyba najrówniej grającym zawodnikiem – mówi Maciej Zieliński, prezes sekcji wrocławskiego klubu. I dodaje. – Już w poprzednim roku podpisując z nim kontrakt wiedzieliśmy, że jeśli wszystko pójdzie dobrze i wywalczymy upragniony awans, będziemy chcieli aby związał się z naszym zespołem na kolejny rok. Adrian należy do trzony zespołu, a tego zmieniać nie mamy zamiaru.
- Jasne, że chciałem pozostać w Śląsku. Jestem ambitnym człowiekiem, który lubi wyznaczać sobie określone cele. Tak się złożyło, że po awansie do I ligi, przed nowym zespołem cel jeszcze trudniejszy – kolejny awans, tym razem do ekstraklasy. Wiem, ze będziemy mieli mocny i bardzo wyrównany skład, co sprawia tylko, że już nie mogę się doczekać początku rozgrywek – mówi Adrian Mroczek-Truskowski.
Przypominamy tylko, że ważne kontrakty na kolejny rok oprócz Adriana Mroczka-Truskowskiego mają już Norbert Kulon, Maksym Kulon oraz Radosław Hyży, natomiast nowymi trenerami zespołu zostali Tomasz Jankowski oraz Jerzy Chudeusz.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?