Nie obyło się oczywiście bez drobnych problemów organizacyjnych (zerwana obręcz w czasie rozgrzewki), no ale taki już urok kultowego obiektu przy Mieszczańskiej.
Kiedy komuś już udało się zaparkować w pobliżu hali, to przed bramą czyhał na niego kolejny problem - ochroniarz, który musiał odmówić wejścia do środka. Takiego kłopotu nie miały za to dawne legendy Śląska - Mieczysław Łopatka, Maciej Zieliński czy Jarosław Zyskowski, którzy w Kosynierce zawsze są witani z otwartymi rękami.
W niedzielę wrocławianie udowodnili, jak bardzo są stęsknieni koszykarskich emocji na najwyższym poziomie. Wkrótce się ich doczekają. Jesienią przyjdzie im oklaskiwać zmagania Śląska z takimi zespołami, jak Asseco Prokom Gdynia czy Anwil Włocławek. I nie będą musieli się ściskać w skromnej Kosynierce, ale wygodnie zasiądą w Orbicie, a nawet Hali Ludowej. Najpierw jednak nowo powstały na bazie tradycji WKS-u klub będzie musiał wykupić dziką kartę.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?