Kolumnada na Wzgórzu Partyzantów

Wzgórze Partyzantów przed wiekami pierwotnie służyło obronie Wrocławia. Początkowo w tym miejscu znajdował się Bastion Sakwowy (wzniesiony w latach 1594-98), który stanowił ważną część fortyfikacji miejskich. Obronny charakter Wzgórze straciło w dobie napoleońskiej, gdy w 1813 roku zaczęto likwidować umocnienia. Na ich miejscu w drugiej połowie XIX w. powstał kompleks parkowy – Promenada Staromiejska. A na splantowanym wzniesieniu zbudowano w latach 1866-67 okazały klasycystyczny belweder z 32-metrową wieżą widokową. Jej szczyt zdobił posąg Victorii.
Reprezentacyjny charakter budowli podkreślały kolumnada, fontanna i prowadzące do nich schody. Na górce obsadzonej licznymi gatunkami drzew i krzewów, m.in. akacjami, klonami, bzami i berberysami, działała wówczas restauracja i kawiarnia. Wydatki poniesione na przekształcenie dawnego bastionu w miejsce spacerów pokryła fundacja rodziny kupieckiej Liebichów, właścicieli cukrowni na Klecinie. Stąd wzięła się ówczesna nazwa – Wzgórze Liebichów. Z wieży na górce mieszczanie rozkoszowali się wtedy widokiem Wrocławia i panoramy ze Ślężą i Sudetami w tle. Ale nie tylko panorama miasta przyciągała tu całe rzesze ludzi. Nie mniejszym magnesem była jedna z najbardziej znanych w regionie restauracji.

Przywrócić blask
Właśnie do tych lat, kiedy pełne uroku i blasku wzgórze było ulubionym miejscem spacerów, chcą nawiązać inwestorzy.
– Nie wymyślamy niczego nowego, bo po prostu chcemy, żeby to miejsce odzyskało swoją dawną świetność – mówi Piotr Głowacki, szef firmy The Wallboard z Warszawy, która otwiera tam w sobotę restaurację Prowokacja.
Szanse na to, by zamierzenia przedsiębiorców się powiodły, są spore. Kolumnada została odnowiona i nie straszy już burymi i odrapanymi ścianami.
– Nie bez problemów, ale udało się nam także uruchomić fontannę, która jest na tarasie przed nią. Oprócz tego wieczorem rzędy kolumn będą podświetlone od spodu, co na pewno stanie się dodatkową atrakcją – dodaje Głowacki.

Firma The Wallboard dotychczas nie zajmowała się prowadzeniem lokali i restauracji (działa w branży reklamowej). – Jednak kiedy dowiedziałem się, że to miejsce jest do wynajęcia i gdy zobaczyłem, jaki tkwi w nim potencjał, od razu zdecydowałem, że musimy spróbować. Tym bardziej, że nie zależy nam tylko na zarabianiu, ale też na tym, by wrocławianie odzyskali górkę – zaznacza Głowacki.

Elitarny klub
Biznesmen w piwnicach pod kolumnadą stworzył ekskluzywną restaurację. We wnętrzach z surowej cegły urządził lokal z delikatnym oświetleniem i klimatycznym wystrojem. To ma być miejsce dla finansowych elit miasta. Nie każdy będzie tu mógł wejść, bo przy wejściu stanie selekcjoner (sportowa odzież od razu zamknie nam dostęp do środka). Do godz. 20 w Prowokacji będzie można dobrze zjeść, a potem także potańczyć i zabawić się w eleganckim towarzystwie. O oprawę muzyczną zadbają, jak deklaruje inwestor, profesjonalni didżeje. Z czasem być może zostaną wprowadzone karty klubowe.
Z kolei na tarasie dolnym i górnym staną stoliki i parasole. Zazieleni się wokół fontanny.

Taras z muzyką
W tej części, do której dostęp będzie nieograniczony, mieszkańcy będą mogli posiedzieć przy kufelku piwa i zjeść smakołyki z grilla (w karcie mają być nawet owoce morza). Możliwe będzie także zamówienie potraw z menu dolnej restauracji.

– Planujemy, że przy kolumnadzie będzie działać Letnia Scena Dolnośląska. Popołudniami będzie tam grana na żywo muzyka różnych gatunków, co powinno stworzyć festynowo-piknikowy klimat. Natomiast na chłodniejsze pory roku też przyszykujemy imprezy na tarasie. Może zrobimy nawet sylwestra pod gołym niebem? – zastanawia się Głowacki. Na pewno jesienią The Wallboard chce zorganizować na górce profesjonalny pokaz mody.