Tak, jak mówi Marek Otwinowski z grupy Karbido, architektura to zamrożona muzyka. Celem Karbido jest jej uwolnienie. Koncert w Capitolu był dziesiątym z cyklu "Music 4 Buildings". W ramach projektów do tej pory grupa grała w takich obiektach, jak Elektrociepłownia Szombierki w Bytomiu, Kopalnia Węgla Kamiennego Guido w Zabrzu, Wielka Synagoga w Drohobyczu (UA), Podziemnym Mieście w Rzeszowie, Grohman Villa w Łodzi czy Wodociągach Białostockich.
W Teatrze Capitol przetworniki elektryczne zostały zamocowane na ścianach, podwieszonych na strunach pojemnikach, 20 metrowych strunach przypiętych do płyty rezonansowej pianina. W Capitolu grały toczące się po podłodze rury i kule, grały też przejeżdżające po ulicy Piłsudskiego tramwaje, grał sam budynek.
Frekwencja na koncercie była ponad 100 proc. - fakt, bilety były w dosyć promocyjnej cenie złotówki, ale było ich tylko 200. Część osób, która przyszła na koncert nie była przygotowana na tego typu wrażenia – spodziewali się raczej tradycyjnego repertuaru dawnego Capitolu. Słowami nie da się opowiedzieć muzyki, mam nadzieję, że pojawi się ona na płycie, tak jak nagrania z innych miejsc.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?