Graffiti inspirowane człowiekiem z marmuru i żelaza (ZDJĘCIA)

Twoja praca zdobi ścianę postawioną specjalnie na użytek konkursu "Gaz na ulicach". Dlaczego postanowiłeś wziąć udział w konkursie i namalować graffiti nawiązujące do zamieszek solidarnościowych we Wrocławiu i Lubinie?
Tego typu inicjatyw dla grafficiarzy nie ma wiele, więc wieść w środowisku okołografficiarskim rozniosła się szybko. Postanowiłem spróbować. Bo czemu nie? A grafika wzięła się z inspiracji człowiekiem z marmuru i człowiekiem z żelaza. Chciałem pokazać jednostkę, symbolizującą społeczeństwo, i milicję, której bezduszną siłę oddaje motyw robota.

Uczyłeś się rysunku?
W czerwcu skończyłem Akademię Sztuk Pięknych, a wcześniej liceum plastyczne. Taka droga edukacji jest chyba naturalna, gdy rysunek jest pasją. Zauważyłem, że mam ponadprzeciętne możliwości, to dlaczego ich nie wykorzystać? Poszedłem w tę stronę.

Masz swojego mistrza?
Nie mam żadnego guru. Niełatwo znaleźć obraz, który mi się spodoba, może dlatego. Ogólnie wolę, gdy coś nie przedstawia rzeczywistości w sposób dosłowny. Moja praca konkursowa jest tego przykładem - to ilustracja w stylistyce komiksowej. Jednocześnie jest wyjątkiem, ponieważ nie przepadam za malowaniem ludzi.

Czyli preferujesz posługiwanie się symbolami.
Tak też nie do końca można powiedzieć. To śliski temat, trzeba się precyzyjnie wyrażać. Myślę, że żeby odpowiedzieć dobrze na to pytanie, musiałbym najpierw pogadać z jakimś historykiem sztuki.

Byłeś pewien wygranej w konkursie?
Skąd, nie wiedziałem przecież na jakim poziomie jest reszta prac. Bardzo się ucieszyłem, gdy okazało się, że jestem jednym z laureatów. Nie mam doświadczenia w przyjmowaniu takich dobrych newsów.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ GRAFFITI, KTÓRE POWSTAŁO PRZY UL. ŚWIDNICKIEJ